Nauka jazdy motocyklem od A do Z: Egzamin - slalom szybki

środa, 22 czerwca 2016

Egzamin - slalom szybki

Z racji dużego zainteresowanie niektórymi elementami egzaminu na prawo jazdy kat. A zajmiemy się teraz omówieniem slalomu szybkiego.
Slalom ten możemy wykonać na kilka sposobów (opcja 1 i 2 będzie omówiona teraz, a troszkę niżej opcja 3).


Najczęściej spotkasz się z tymi sposobami przejazdu:
1. jedziesz ze stałą prędkością ok 32 km/h przez cały slalom i w końcówce delikatnie ewentualnie dodajesz jeszcze gazu
2. wjeżdżasz na slalom z większą prędkością ok 36-37 km/h, puszczasz gaz, slalom przejeżdżasz bez gazu i w końcówce dodajesz mocno gazu
Dokładne wytłumaczenie poszczególnych opcji troszkę później.

Kursantów uczę albo tak albo tak w zależności na jakim są poziomie. Większość osób, która średnio sobie radzi z tym zadaniem (bo ciągle ma problem z utrzymaniem jednakowego gazu przy manewrach lub przyszła z innego ośrodka gdzie tylko tak się uczyła) wybiera opcję 2. Osoby, które już coś tam wcześniej jeździły, lub po prostu uczyły się bardziej poprawnej techniki wybierają opcję 3 - omówiona na końcu.
Ja również sądzę, że najlepsza jest 3, ale najczęściej dla kursantów wybieramy opcję 1, która jest uproszczoną wersją opcji 3.

Spokojnie, każdym z tych sposobów można zrobić odpowiedni czas przejazdu (pamiętajmy, że warunek to średnia prędkość min. 30 km/h co odpowiada czasowi ok 3,3 s między bramkami), ale.... najważniejsze na początku to ćwiczenie z mniejszą prędkością i skupienie się na odpowiednim torze jazdy. 

OK, najpierw omówimy dwie pierwsze opcje.
Domyślam się, że dla Ciebie jest to nadal slalom między 3 pachołkami ? A co powiesz aby zrobić z tego slalom między 2 pachołkami ? Będzie łatwiej ? No pewnie !

Tor jazdy, czyli jak z 3-ech pachołków zrobić slalom między 2-ma ?
Przede wszystkim odpowiedni tor jazdy. Zazwyczaj kursantom brakuje miejsca przy 3 pachołku i tutaj czasami muszą zwolnić by się wyrobić i nie strącić pachołka. W takim razie zwróć uwagę na rysunek poniżej


Na rysunku zaczynamy slalom z prawej strony.
O co chodzi.  Zwróć uwagę na pierwszą linię fioletową - jest PROSTA. Wjeżdżając lekko pod ukosem bliżej prawego słupka bramki wjazdowej jesteś w stanie zacząć slalom i zrobić pierwszy skręt dopiero mijając pierwszy pachołek (zaznaczone na żółto), a nie już na bramce wjazdowej w celu ominięcia pierwszego pachołka - czyli mamy jeden skręt mniej, a slalom rozpoczyna się dopiero w trakcie mijania pierwszego pachołka. Dzięki takiemu najechaniu na wprost obok pierwszego słupka, pierwszy skręt możesz zrobić w dowolnym momencie, a im szybciej i bliżej pierwszego pachołka go zrobisz tym lepiej dla Ciebie i tym z większą prędkością możesz przejechać slalom.

Zobacz czerwoną linię, po pierwszym skręcie powinniśmy być bardzo blisko pierwszego pachołka (w pierwszej połowie przed tą narysowaną niebieską linią oznaczającą środek odległości pomiędzy pachołkami). Dzięki temu przy większej prędkości zmiana stron między 2 a 3 pachołkiem wypada za drugą niebieską linią (w drugiej połówce) ale jeszcze przed 3 pachołkiem.
Aby wykonać to zadanie prawidłowo należy zainicjować skręt jeszcze przed pachołkiem tak jak zaznaczyłem to na powyższym rysunku - czarne kreski.
Na ostatnim filmiku jest to widoczne np w 6 sekundzie:


Powyżej widać, że już mam lekko przechylony motocykl i zaczynam skręt w lewą stronę, zanim jeszcze dojadę do pierwszego pachołka.

Najczęstszym błędem kursantów jest opóźnienie skrętu za 1 pachołkiem:

Jeżeli tak się stanie to (przy tej samej prędkości co poprzednio) pojedziesz tak jak przerywana czarna linia i zabraknie Ci miejsca na ominięcie 3 pachołka. W miejscu oznaczonym na różowo albo będziesz musiał mocno zwolnić aby ominąć pachołek ale będziesz miał słaby czas przejazdu, albo strącisz pachołek i oblejesz egzamin (bo ta linia jak widzisz jest nienaturalnie wygięta).

Technika jazdy - balans, przeciwskręt
OK skoro tor jazdy mam nadzieję już wiesz jak wybrać i pojedziesz prawidłowo, to teraz parę słów na temat techniki pokonywania takich zakrętów.
Jak już zapewne przeczytałeś wcześniej zaczynamy od poprawnej pozycji na motocyklu (jeśli nie to szczegóły znajdziesz tutaj), następnie należy przeanalizować jaką techniką skręcania najlepiej pokonać ten slalom (przypominam, że mamy 2 techniki skręcania, albo wychylamy się w tą samą stronę, albo przeciwnie do motocykla - szczegóły na tej stronie).
Na slalomie szybkim powinniśmy zastosować wychylanie się w przeciwną stronę (tyłek siedzi w jednym miejscu na siedzeniu, a ciało lekko wygina się w drugą stronę lub nawet wystarczy aby było cały czas w pionie podczas gdy motocykl kładziemy w stronę zakrętu).
Czyli tak:


Parę słów o przeciwskręcie w tym zadaniu: jak nie ćwiczyłeś wcześniej sporo tego tematu to w ogóle sobie tym na razie głowy nie zawracaj - jest to niepotrzebne do tego ćwiczenia (znaczy przeciwskręt i tak będziesz robił ale nieświadomie). Jeżeli wcześniej ćwiczyłeś odpowiednio dużo jak działa przeciwskręt możesz tutaj właśnie wykorzystać swoje nowo nabyte umiejętności, ale jak tego świadomie nie zrobisz to się nie przejmuj i skup bardziej na balansie ciałem i na odpowiednim torze jazdy.

No i ostatnia rzecz - którym sposobem ? Stałą prędkością czy z odpuszczeniem gazu ?
Tak jak napisałem na początku mamy 3 opcje. Każda może przynieść odpowiednio dobre rezultaty, ale osobiście uważam, że najlepszą opcją jest zrobienie tego slalomu jadąc z jedną stałą prędkością.

Opcja 1 - ze stałą prędkością:
1. rozpędzamy się do ok 32 km/h
2. najlepiej być również na 3 biegu (w razie lekkiego ruszenia gazu nie będzie mocnego szarpnięcia)
3. po minięciu 3 słupka można lekko dodać gazu

Jeżeli utrzymamy cały czas prędkość ok 32 km/h wówczas nie ma potrzeby dodawania gazu, ale z racji, że mimo wszystko minimalnie zwalniamy warto na wszelki wypadek dodać chociaż lekko gazu na wyprostowanie po 3 słupku.

Opcja 2 - z odpuszczeniem gazu:
1. rozpędź się do prędkości ok 36 km/h
2. najlepiej przy osiągnięciu tej prędkości być już na 3-im biegu
W przeciwieństwie do jazdy na 2-im biegu nie występuje tutaj aż tak duże hamowanie silnikiem co daje nam stabilniejszą jazdę i większą średnią prędkość.
3. równo z przejeżdżaniem przez bramkę wjazdową puszczamy całkowicie gaz
4. prawie cały slalom przejeżdżamy bez gazu
5. po minięciu ostatniego słupka mocno dodajemy gaz ale dopiero na wyprostowanie motocykla, na ostatnią prostą (nie wolno dodawać gazu przed minięciem 3-go słupka !)




Ważne !
Obojętnie, którą opcję wybierzesz zawsze zacznij od mniejszych prędkości, a dopiero po wielu poprawnych próbach przechodź stopniowo na wyższe prędkości !

Jak to wygląda w praktyce:


i z kamerki przy kasku:



Propozycje przejazdu w opcji nr 1 i nr 2 ułatwią ten przejazd i zdanie egzaminu większości kursantom, którzy nie nauczyli się tego zadania wystarczająco dobrze w czasie kursu.
Po dyskusjach o tym zadaniu postanowiłem również, o dodaniu jeszcze jednego sposobu przejechania tego zadania (teoretycznie najbardziej poprawnego, ale dla wielu kursantów trudniejszego, przez co często wracamy do opcji 1 - ze stałą prędkością omówionej wyżej, która jest delikatnym uproszczeniem poniższej wersji). 

Opcja 3 - ze stałą prędkością -  omijanie przeszkód na drodze
To zadanie można jeszcze przejechać traktując pachołki jako potencjalne przeszkody na Twojej drodze - czyli jedziemy prosto i omijamy pachołki wg takiego toru jazdy:

Strzałki pokazują moment, w którym skręcamy i atakujemy następną przeszkodę a na koniec powracamy z powrotem na nasz tor jazdy. Jak widać moment skręcania jest jeszcze przed minięciem obecnej przeszkody, dlatego bo zanim zdążysz to zrobić motocykl za daleko pojedzie i możesz się nie wyrobić przed kolejną przeszkodą (kolejnym pachołkiem).

Pamiętając o tym, aby prędkość była jednakowa przez cały przejazd (manetka gazu mniej więcej w jednej pozycji).
Bardzo ważne w tym ćwiczeniu jest również poprawne skręcanie ze świadomym użyciem przeciwskrętu.

Jak liczyć "średnią prędkość" ?
Z matematycznego punktu widzenia:

średnia prędkość = pokonana droga / czas jaki potrzebowaliśmy aby pokonać tą drogę

Znamy drogę: od bramki wjazdowej do wyjazdowej jest dokładnie  28m
Znamy minimalną średnią prędkość potrzebną do zaliczenia: 30 km/h (~ 8,(3) m/s)
Potrzebujemy informacji o czasie.
Przekształcając powyższy wzór otrzymujemy:
czas = pokonana droga / średnia prędkość

czas = 28 / 8,3 =~ 3,37 s
Jest to czas jaki maksymalnie może nam zająć przejazd pomiędzy bramkami.

Tyle matematyka. Niestety w każdym WORD-zie jest troszkę inna interpretacja słowa "średnia" i sposobu sprawdzania kursantów.

Powinno odbywać się to poprzez mierzenie czasu i każdy kto ma czas przejazdu powyżej 3,37 powinien mieć niezaliczone zadanie.

W praktyce spotykamy się z WORD-ami gdzie sprawdzana jest prędkość chwilowa (popularną suszarką) na bramce wjazdowej oraz wyjazdowej i z tych wartości brana jest średnia.
Czyli jeżeli ktoś wjechał z realną* prędkością 35 km/h i wyjechał z 25km/h to teoretycznie ma średnią wynoszącą 30km/h [(35+25)/2=60/2=30]. Z tym, że nie wiem co działo się pomiędzy bramkami. 
Z łatwością można podważyć takie sprawdzanie, np.:
wjeżdżamy z prędkością 30 km/h, następnie szybko się zatrzymujemy, jemy śniadanie i potem ruszamy dalej tak aby na wyjeździe mieć np 31 km/h. Takie przejechanie teoretycznie (przy mierzeniu prędkości tylko na wjeździe i wyjeździe) daje nam średnią prędkość 30,5 km/h = egzamin zaliczony :)

Niestety, mimo iż jest to abstrakcyjna historia to w wielu szkołach uczy się wjazdu z prędkością ok 38 km/h w bramkę na której jest mierzona prędkość, potem gwałtowne hamowanie i przejazd slalomu z prędkością 20 km/h i pełen gaz po minięciu ostatniego pachołka (wystarczy wtedy 22 km/h), tak aby średnia prędkość liczona tylko na wjeździe i wyjeździe wynosiła minimum 30km/h.

Oczywiście są to tylko teoretyczne rozważania.
W innych WORD-ach troszkę udoskonalili tą metodę i sprawdzają jeszcze w trzecim miejscu prędkość kursanta tj. na środku przy drugiej bramce.
Przykład:
prędkość na pierwszej bramce: 35 km/h
prędkość na środku: 25 km/h
prędkość na ostatniej bramce: 33 km/h
Z prostej matematyki:
(35+25+33)/3 = 93 / 3 = 31 km/h - czyli egzamin będzie zaliczony

Tak na prawdę jedyną metodą która da nam 100% pewności, że średnia prędkość przejazdu jest odpowiednia to mierzenie czasu. Często stosowane w WORD-ach mierzenie prędkości w 2 czy 3 miejscach jest pewnego rodzaju ułatwieniem dla kursantów bo czas takich przejazdów jest zazwyczaj dłuższy niż 3,37s.

PS
* Pamiętajcie, że prędkość, którą pokazuje Wam prędkościomierz niekoniecznie jest wartością realną, często pokazana wartość jest wartością lekko zawyżoną, np kiedy jedziemy i naliczniki mamy 40 km/h w rzeczywistości może się okazać, że jedziemy z prędkością np 38 km/h.

PS 2
Kolejna sprawa to, że opony motocyklowe to dla uproszczenia tak jakby połowa koła, nie są płaskie jak samochodowe czyli promień koła będzie się zmieniał i będzie inny jeżeli jedziemy prosto, koła dotykają asfaltu na środku czyli promień kół jest  maksymalny, a inny jeżeli jedziemy w mocnym złożeniu.
To również będzie miało wpływ na różnicę między wyświetlaną na prędkościomierzu prędkością a realną.

PS 3
W obliczeniach matematycznych założyłem drogę 28m czyli w linii prostej dla uproszczenia.
Faktyczna droga jaką się pokona w dużej mierze zależy od kursanta, ale przy poprawnym przejeździe (w miarę blisko pachołków) i tak nie jest o wiele większa. Będzie wynosiła ok 28,5 m (obliczone w AutoCAD zgodnie z poniższym rysunkiem czyli mieścimy się przez cały przejazd w liniach wyznaczonych przez pachołki bramek)
Co jak już ktoś bardzo chce liczyć daje nam średni czas: 28,5 / 8,3 = 3,43 s
Jak widzimy różnica do zaledwie 0,06s.

PS 4
Kryteria jakie znajdziemy to:
1) upewnienie się o możliwości jazdy:
a) wykluczenie prawdopodobieństwa spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym,
b) ocena sytuacji wokół pojazdu,
c) płynne ruszenie – łagodne puszczenie sprzęgła, zwiększenie obrotów silnika,2) 2-krotny przejazd przez bramkę początkową, slalom pomiędzy3 pachołkami i wyjazd przez bramkę końcową. Sposób wykonania zadania:
a) średnia prędkość jednego z przejazdów nie może być mniejsza niż 30 km/h, – nie dotyczy kategorii AM
b) przejazdy muszą odbywać się na 2 lub 3 biegu – nie dotyczy kategorii AM.
c) niepodpieranie się nogami,
d) niepotrącanie pachołków.

107 komentarzy:

  1. Super opis:) A slalom wolny też może Pan tak ładnie omówić?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy ładnie ale mówisz i masz ;)
    http://szkola-motocyklowa.blogspot.com/2016/08/egzamin-slalom-wolny.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! świetny blog i super wyjaśnione zadania egzaminacyjne. Mógłby Pan opisać jeszcze, jak poprawnie zrobić ósemkę Gladiusem?

    OdpowiedzUsuń
  4. To jakim motocyklem robimy ósemkę nie specjalnie ma znaczenie (no chyba że jest to moto o ogromnym promieniu skrętu), u nas egzamin przeprowadzany jest na XJ6, a na filmiku jadę YBR250 - zasady są identyczne:
    https://szkola-motocyklowa.blogspot.com/2017/07/osemka.html
    Powodzenia w ćwiczeniach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawiązując do mojego przedmówcy, ósemka nie jest taka zła. Nasi uczniowie robią ją bez problemu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam egzamin 3 sierpnia a instruktor twierdzi że w slalomie szybkim nie zachodzi zjawisko przeciwskrętu... - sam już nie wiem. Niby robię ten slalom ale pewnie się nie czuję. On mi cały czas mówi o tej opcji którą Pan opisał chyba jako 2. z odpuszczeniem gazu i każe mi wjeżdżać w bramce z prędkością 40km. Owszem wjeżdżam i daję jakoś radę. Ale kilka razy nie wyrobiłem się. Pozostaje jeszcze to uczucie niepewności że nie robię tego poprawnie bo mijając pierwszy pachołek ten za bramką mam wrażenie za dużej szybkości i że się nie wyrobię... Mam jeszcze 5 godzin jazdy i spróbuję się go nie słuchać i próbować ze stałą prędkością. Poza tym jeszcze ten przeciwskręt... (instruktor twierdzi że to zachodzi tylko przy omijaniu przeszkody z prędkością 50/h) ech widzę że kiepską szkołę wybrałem - niby z polecenia... Jak trafiłem na tą stronę to dopiero zobaczyłem gdzie mam się patrzeć, jak pochylić i wiele innych szczegółów o których nawet nie miałem pojęcia a o których instruktor nic nie wspominał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak Pan się zapisał na egzamin jak Panu zostało jeszcze 5 godzin jazdy. Jak się Wybiera szkole, która na lewo idzie to czasem kwiatki wychodzą. Na przyszłość proponował bym się tak nie chwalić na necie:)

      Usuń
    2. Post stary, ale aż prosi skomentować. Skąd założenie , że te 5 godzin jest z pakietu 20 godzin szkolenia? Skoro mówi, że ma już termin egzaminu, to prawidłowym założeniem jest, że skończył szkolenie i sobie dokupił 5 dodatkowych godzin. Jak ktoś zakłada od razu, że inny idzie na lewiznę i wyklucza że jest uczciwy, to dobrze o nim też nie świadczy.

      Usuń
  7. Witam, zjawisko przeciwskrętu zachodzi wszędzie i zawsze, co może Pan zaobserwować na moim filmiku w dziale przeciwskręt gdzie jadę z prędkością kilkunastu km/h:
    https://szkola-motocyklowa.blogspot.com/2016/07/przeciwskret.html
    Kwestia czy zwracamy na to uwagę czy nie. Można stwierdzić, że jeżeli skręcił Pan motocyklem = użył Pan przeciwskrętu. Niezależnie od tego czy świadomie czy nie.
    Jeżeli daje Pan radę przejechać slalom szybki poprawnie (odpowiedni czas, bez potrącania pachołków) to proszę tak zrobić na egzaminie - poza bardzo podstawowymi błędami w technice jazdy zazwyczaj tuż przed egzaminem nie zmienia się kursantowi sposobu pokonania danego zadania.
    Wrażenie dużej prędkości przy pierwszym słupku może wynikać ze złego momentu odpuszczenia gazu lub złego toru jazdy - poprawne opcje wytłumaczone powyżej.
    Powodzenia i czekam na informację jak przebiegł egzamin.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam. Mam problem ze zrobieniem slalomu szybkiego. Jak wjeżdżam z prędkością ok. 35km/h i wyjeżdżam ok 29 km/h to jakoś daję radę bez potrącenia pachołków. Instruktor powiedział mi, że to za wolno i żeby zrobić to szybciej, ale ja nie wiem jak, a on mi nie powiedział. Jak próbuję przejechać ze stałą prędkością 30 km/h to potrącam słupki. Zazwyczaj drugi, a jak uda mi się ominąć drugi, to nie wyrabiam się w trzeci. Nie wiem co źle robię, bo instruktor ma mnie w d..... Z resztą i tak już jestem po kursie i muszę wykupić dodatkowe jazdy, bo nie jestem dobrze przygotowany do egzaminu. Dałby pan jakieś wskazówki, jak pokonać ten slalom? To co wyżej przeczytałem i postaram się wypróbować, ale nie jest wszystko dla mnie do końca jasne, tzn. gdzie kierować wzrok? Na trzeci pachołek? I jak to jest z tym najazdem? Jak będę wjeżdżał blisko prawego pachołka, to mam jechać prosto, czy już bujnąć motocykl w prawo i potem zacząć omijać pierwszy pachołek?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zdałem za pierwszym razem. Instruktor uczył mnie że dojeżdżając do pierwszej bramki powinienem mieć nawet ok 40km/godzinę i tuż przed tą pierwszą bramką odpuszczałem gaz. I w ten oto sposób na egzaminie miałem średnią 33km/godzinę. Owszem, próbowałem ze stałą prędkością wjeżdżając ok 33 na godzinę ale mijając pachołki mimowolnie jakoś tak ten gaz malał i na drugiej bramce często miałem 29/godzinę. Przede wszystkim nie patrz tuż przed motocykl. Patrz dalej, skanuj dalszą przestrzeń. I skoro masz problem z tym slalomem to zacznij świadomie ćwiczyć przeciwskręt ale bez pachołków. Jeśli chodzi i najazd na pierwszą bramkę to najeżdżasz ją blisko prawego pachołka tejże bramki pod kątem tak jak masz to rozrysowane na tym blogu wtedy mijając tą bramkę nie składasz specjalnie motocykla, czyli niejako ta bramka jako przeszkoda którą trzeba minąć nie istnieje bo pokonujesz ją pod odpowiednim kątem... czyli nie składasz motocykla i nie wykonujesz przeciwskrętu i nie tracisz cennych sekund bo odrazu dojeżdżasz do pierwszego pachołka i dopiero tu wykonujesz przeciwskręt. Mijając pachołek z lewej strony odpychasz kierownicę lewą ręką od siebie. Nie bój się tego że moto Ci się wywali. Jadąc z ponad 30 na godzinę działają na niego takie siły że trudno wywali motocykl. Ja dopóki nie zacząłem świadomie ćwiczyć przeciwskrętu to ten slalom wykonywałem dość nie pewnie i nie zawsze tak to wychodziło jakbym chciał.

    OdpowiedzUsuń
  10. źle napisałem... ten pierwszy pachołek mijasz mając go z lewej stronu motocykla i już przed tym pachołkiem odpychasz kierownice lewą ręką od siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. A najlepsze jest to, że poszedłem na kurs do niby jednej z lepszych szkół w Warszawie. Efekt tego jest taki, że ch..j umiem. Może i nauczyli mnie trochę jeździć, pozycji na motocyklu, redukować biegi, hamować itd., ale z manewrów jestem d..pa i z resztą nie tylko ja, bo już też widziałem kilka osób po tym kursie co ja, które kompletnie nie radziły sobie z wykonaniem ósemki. No i jak ja mam zdać egzamin? Nawet dobrze ósemki nie umiem zrobić i jeszcze ten slalom. Eh...Szkoda pisać/gadać.

    OdpowiedzUsuń
  12. SKoro problem mam jeszcze z ósemkami to podejrzewam że albo wykraczasz poza linią albo podpierasz się, więc problemem jest poznanie motocykla i jego krańcowej pozycji przy skręcie do której nie możesz doprowadzić bo wtedy najczęściej dochodzi to potknięcia bo nie masz już gdzie uciec kierownicą bo jest i tak skręcona na maksa a to najczęstszy błąd przy slalomie wolnym i ósemce. Trudno mi coś jeszcze doradzić ale przy wolnych slalomach i ósemce ważne jest to żebyś to Ty panował nad motocyklem a nie na odwrót. Ja to w porę zrozumiałem i tydzień przed egzaminem zacząłem chodzić na siłownie, tylko po to by wzmocnić mięśnie. Nie naparzałem jak głupi żeby nie było zakwasów. Chodziło o wzmocnienie przede wszystkim mięśni rąk, trochę mniej mięśni nóg. Pewnych rzeczy instruktor też mi nie mówił, dużo zrozumiałem czytając też i stosując wskazówki właśnie z tego blogu. A do niektórych wniosków jak np. siłownia - doszedłem sam. Motocykl waży swoje i mimo tego że chuderlak nie jestem bo przy 174 cm wzrostu neidużego mam 80kg wagi to jednak to nie były mięśnie. Więc poszedłem ćwiczyć. Jak chcesz to możesz napisać do mnie na maila marcin.en@wp.eu żebyśmy tu prywaty nie robili.

    OdpowiedzUsuń
  13. Marcinie nie do końca siłownia jest potrzebna, ale zgadzam się, że trzeba dobrze poznać motocykl.
    W moim poście dotyczącym ósemki:
    https://szkola-motocyklowa.blogspot.com/2017/07/osemka.html
    warto zobaczyć filmik, który jest na końcu. Mniej więcej od 1:09 pokazuje jak powinniśmy traktować kierownicę. Zwróćcie uwagę,,że nie używam absolutnie siły/mięśni. Praktycznie w ogóle nie trzymam kierownicy.
    Kierownica sama się skręca a naszym zadaniem jest lekkie przyblokowanie jej w odpowiednim momencie i pilnowanie aby nie dobiła się do końca (usztywnieniem stawów, a nie napinaniem mięśni).

    Panie Anonimowy, niestety po tym co napisałeś ciężko mi będzie wskazać konkretny błąd jaki popełniasz. Obstawiam najczęstszy, czyli zły tor jazdy, a dokładniej początek. Przez bramkę wjazdową wjeżdżamy bliżej prawej strony i od razu ustawiamy się po prawej, tak aby być po prawej stronie pierwszego słupka (rysunek w opcji nr 2 - linia fioletowa). Tak na prawdę Twoim pierwszym zakrętem ma być skręt w lewo przy pierwszym słupku, a nie w prawo przy bramce. Zaczynamy skręcać jeszcze przed pierwszym słupkiem (linia czerwona zaczyna się przed pierwszym słupkiem).
    Zastanawiam się jak wygląda Twoja prędkość, napisałeś 35 na wjeździe i 29 na wyjeździe, a ile pomiędzy ? Hamujesz do 20 km/h czy prędkość po prostu spada od 35 do 29 ?
    Co do wzroku. Są 2 szkoły, albo patrzysz od razu na koniec slalomu, albo patrzysz najpierw mniej więcej na połowę i kolejno przesuwasz wzrok po torze jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przy ósemce rzeczywiście nie dużo trzeba siły - chodziło mi bardziej o slalom wolny. Czasem nie wiedziałem dlaczego wyszło mi to prawie bez szarpania się z motocyklem, a czasem było tak że ledwo co omijałem pachołki tzn. robiłem ten slalom ale musiałem się mocować z motocyklem... nie wiem - może to zależy też trochę od motocykla, ale robiąc slalom wolny ta granica między delikatnym skręcaniem a siłowaniem się z kierownicą była bardzo niewielka. Ale mogło to wynikać z tego jaki tor jazdy sobie obrałem (czasem to trochę przypadek mną rządził stąd ten pomysł na siłownię). Jeśli za bardzo ciasny skręt zrobiłem i zbyt blisko na pierwszym pachołku (pomijając bramkę) to potem musiałem się bardziej szarpać żeby się wyrobić przy drugi pachołku itd. Dlatego do dziś nie wiem skąd czasem przy slalomie wolnym brało mi się to że czasem walczyłem z moto, a czasem przejeżdżałem prawie bez używania siły. Ale bardzo ważne było dla mnie to że zdawałem egzamin na tym samym motocyklu na którym robiłem cały kurs.

    OdpowiedzUsuń
  15. W slalom szybki wjezdzalem na dwojce z predkoscia ok. 30km\h, odpuszczalem gaz calkowicie bez uzywania hamulcow, omijalem slupki i po omineciu ostatniego dodawalem gazu i mniej wiecej na wyjezdzie mialem tak 28-32km\h. Moj instruktor mowil ze musze szybciej jechac, ale juz nie powiedzial jak szybciej jechac i nie potracac pacholkow.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie dziwie się w takim razie, że jest za wolno.
    Rada 1:
    Aby zrobić to poprawnie zacznij od mniejszych prędkości i skup się na odpowiednim torze jazdy (nie za szeroko, wcześniej wykonuj skręt) i odpowiednim pochylaniu się (lekko w przeciwną stronę niż motocykl).
    Rada 2:
    Spróbuj wjechać na 3 biegu - mniejsze hamowanie silnikiem spowoduje zwiększenie średniej prędkości. Jak to opanujesz to:
    Rada 3:
    Powoli zwiększaj prędkość wjazdową aż do ok 35-36 km/h i na koniec po minięciu ostatniego pachołka również odkręcaj gaz tak aby było powyżej 30 km/h.

    Są 3 możliwości dlaczego potrącasz pachołki (ja obstawiam wszystkie):
    1. za późno skręcasz
    2. jedziesz złym torem jazdy (powiązane z 1.)
    3. zła pozycja na moto (wychylaj się lekko w przeciwną stronę - poćwicz na ósemce i slalomie wolnym dopiero później na szybkim)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ok. Dzieki. Sprobuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. To cos on nie tak szkoli. Zobacz na chlopski rozum. Jak na wjezdzie bedziesz mial 30 i odpuscisz gaz to na wyjezdzie napewno bedziesz mial mniej wiec jakim cudem srednia ma Ci wyjsc 30? Nawet jak przy ostatnim pacholku bedziesz juz gazowal na maksa to i tak srednia Ci 30 nie wyjdzie. Mnie uczyl zeby na pierwszej bramce miec ok 40. I odpuszczac gaz. Aha - z tego co sam zauwazylem im szybciej zrobilm wieksza prekosc na jedynce to juz na dwojce stabilizowalem predkosc do tej ktorą sobie zamierzylem. I ta stabilizacja szybciej nastepowala. A jak bedziesz tylko ruszal z jedynki a dopiero na dojce probowal osiagac np 38 km to bedziesz to robil ale mniej spokojniej. Czyli podsumowujac 1 bieg i odrazu cisniesz do ponad 35 km, wrzucasz 2 i masz wiecej czasu zeby nawet spojrzec na zegary i ustabilizowac predkosc tuz przed bramką, i zdjac gaz.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomylilem sie 35 mialem na wejsciu.

    OdpowiedzUsuń
  20. 35/h może się nadal okazać za małą prędkością. Prawdopodobnie w większości szkół nie ma pomiaru prędkości na bramkach jednak można to zmierzyć (mniej więcej) mierząc stoperem czas pokonania tego dystansu i wtedy wyjdzie ile km na godzinę jedziesz. Tak jak na tym blogu jest napisane 3,3 sekundy. Mi mierzył instruktor i miałem 3.16 sekundy. Wykup sobie jazdę w innej szkole. Ale nie kupuj odrazu dwóch godzin. Kup godzinkę. I zobacz czy jest sens kupowania więcej. Bo jak nowy instruktor Ciebie oleje to następnej nie kupuj. Jeśli masz problem z pachołkami i je potrącasz to zacznij od mniejszych prędkości i stopniowo zwiększaj. Ewentualnie najpierw spróbuj omijać przeszkody na sucho, czyli wyobrażaj sobie pachołki i ćwicz skręty, a raczej przy 30/godzinę to już przeciwskręty. Jadąc 35 na godzinę lewą ręką odepchnij od siebie kierownik. Czyli tak jakbyś skręcał w prawo. Zobacz co się stanie i powtarzaj to kilka razy aż wyrobisz w sobie właściwy odruch. Potem zmień kierunek skręcania i też zobacz jak to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  21. Egzamin bede zdawal na ul. Odlewniczej w Warszawie, a tu podobno predkosc mierza "suszarka" na wjezdzie, w srodku i na wyjezdzie. Jak wjade z predkoscia 35 km\h i zamkne gaz, to jaka bedzie predkosc podczas omijania pacholkow? Jezeli wyjade z predkoscia ok.30km\h, to omijajac pacholki bede musial miec minimum 25km\h, co przy zamknietym gazie bedzie chyba niemozliwe. Czytalem ze sporo osob niezdaje wlasnie na slalomie szybkim z powodu zbyt malej predkosci. Moze ten sposob jest po prostu zly?

    OdpowiedzUsuń
  22. pomiar w środku ? no z tym się nie spotkałem, to muszą być jakieś plotki.
    Nie patrz na te plotki bo wpadniesz w nerwice. Naucz się wjeżdżać w pierwszą bramkę z prędkością 38-40km/godzine i w tym momencie odpuszczaj gaz. Gdy mijasz ostatni pachołek dodajesz gaz. Ale nie dopiero jak on będzie za Tobą. Tylko w momencie jak już będziesz go miał obok siebie. A jeśli chodzi o stałą prędkość pokonywania - jak to mi mój instruktor powiedział - metoda pokonania slalomu szybkiego ze stałą prędkością jest już dla bardziej doświadczonych jeźdźców - wcale się nie obraziłem. Znowu wrzucanie trzeciego biegu tylko po to aby po odpuszczeniu gazu nie tracić prędkości może i ok. Ale na tej metodzie wtedy właśnie potrąciłem pachołek, bo miałem za dużą prędkość na pierwszej bramce. Poza tym tu nie ma aż tak dużo czasu na wrzucanie biegów. Im szybciej ustabilizujesz prędkość przed bramką tym lepiej. Potem skupiasz się tylko na puszczeniu gazu i pokonaniu pachołków. Nawet gdyby mierzyli prędkość w środku - tak jak pisałeś- to wjeżdżając z prędkością 38km i odpuszczając gaz, odrazu nie spadnie Ci poniżej 30, tylko stopniowo. Gdy wjeżdżałem z 40km na godzine to gdy mijałem ostatni pachołek nigdy nie miałem poniżej 30. a wtedy przecież jeszcze odkręcasz gaz. Kiedy masz ten egzamin ? Daj znać i może jak masz jeszcze czas to zapisz się do kogoś innego. Naucz się przeciwskrętów bez żadnych przeszkód. Pokonywanie pachołków ze świadomym przeciwskrętem upewni Cię o swoich umiejętnościach.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeszcze nawet nie zapisałem się na teoretyczny. Jutro planuję to zrobić. Niby czeka się jeden dzień, więc jak wszystko dobrze pójdzie, to w tym tygodniu teorię będę miał z głowy ( jak wszystko dobrze pójdzie). Co do egzaminu praktycznego, to nie zapiszę się, jak nie będę pewny, że jestem w stanie wykonać poprawnie wszystkie manewry. I tu się właśnie kłania slalom szybki i ósemka.
    Oczywiście, że zapiszę się do kogoś innego. Nie chcę tu przeklinać, ale j...bać takie szkoły jazdy, do której ja poszedłem. Jeszcze po skończonym kursie, jak podpisywałem papiery, to widziałem, że mam "odptaszkowane" wszystkie manewry, że niby wszystko mam nauczone. Uśmiechnąłem się tylko pod nosem i wyszedłem. Jeszcze zanim zapisałem się na kurs, to czytałem na forach polecane szkoły. No i mi polecili. Lepiej bym chyba na tym wyszedł, jakbym poszedł na kurs, gdzie tak większość narzeka, że wykonują manewry na placu, aż do znudzenia. Bo tak właśnie trzeba ćwiczyć- do znudzenia, aż świadome ruchy przejmie podświadomość. Nie będzie się człowiek wtedy zastanawiał, co ma zrobić, tylko zrobi to z automatu, bez myślenia. Ale jeżeli, tak jak w moim przypadku, na 20 godzin kursu, na manewry miałem poświęcone 2 godziny, to o czym my tutaj mówimy?
    A ty z jakiego miasta jesteś?

    OdpowiedzUsuń
  24. jestem z miasta Łuków województwo lubelskie. Ale czy ja dobrze zrozumiałem - z dwudziestu godzin miałeś tylko dwie poświęcone na manewry ? Manewry czyli plac, a reszta na mieście ? To coś nie tak. Ja znowu miałem to szczęście że instruktor już po pierwszych dwóch godzinach zaproponował mi mniejszą ilość godzin. Widocznie nadawałem się do tego (super jeźdźcem nie byłem jak to on określił ale na tyle rokowałem że 20 godzin nie było mi potrzebne). I na początku wydawało mi się że ja tego nie opanuje. A już przy chyba siódmej godzinie wychodziło mi wszystko bez potknięć i do znudzenia. Po mieście robiliśmy przejazdy ale takie tam przy okazji jechania na plac kilkanaście minut, i tylko po to aby nabrać odpowiednich nawyków i zlikwidować stare bo kierowcą na B jestem 19 lat. Więc miasto nie było mi aż tak potrzebne. Więc za sam kurs zapłaciłem nie 1200 a tylko 700.

    OdpowiedzUsuń
  25. W sumie z tych 20 godzin to pierwsze 10 godzin to było jeżdżenie w kółko po placu, czyli nauka pozycji na moto, równowaga, hamowanie, hamowanie z redukcja i takie tam różne, potem 4 godziny to były manewry i ostatnie 6 godzin to było miasto. Jakaś k...wa kpina. Nauczyli mnie wszystkiego, tylko nie tego, jak zdać egzamin. Ja nawet zapomniałem, że nie ćwiczyłem tego wyprowadzania motoru z garażu w kształcie litery "T". Jak ja mam k...wa zdać ten egzamin? Pokaże egzaminatorowi pozycje na motocyklu? Jakiś żart.

    OdpowiedzUsuń
  26. Panowie, aby to trochę uporządkować:
    1. wg przepisów kurs ma trwać minimum 20h i nikt nie może zmniejszyć tej ilości, nawet jeżeli na kursie jest ROSSI
    2. to jak wykonać prawidłowo slalom szybki macie opisane powyżej.

    Panie Marcinie, akurat ten sposób (jazda na biegu nr 2 i wjeżdżanie z prędkością prawie 40km/h) przejeżdżania slalomu szybkiego jest pod względem techniki jeżdżenia motocyklem najgorszy.
    Zdecydowanie łatwiej otrzymać określoną średnią prędkość wykorzystując bieg 3 (jeżeli ktoś ćwiczył chociaż trochę zmianę biegów to bez problemu da radę). Ale nie wjeżdżamy wtedy z tak dużą prędkością bo nie występuje aż tak duże hamowanie silnikiem. Wystarczy ok 35 km/h. Dlaczego Pan potrącał wtedy pachołki ? Ponieważ miał Pan zły tor jazdy (prawdopodobnie spóźniał Pan skręt przy pierwszym pachołku).

    Jeżeli ktoś nie ćwiczył na kursie świadomego przeciwskrętu to nie polecam mu takich ćwiczeń (wykonywanych samodzielnie) tuż przed egzaminem. Raz, że nie ma czasu, dwa, że nie jest to potrzebne do tego ćwiczenia, a trzy, że większość kursantów, która zaczyna kombinować z przeciwskrętem na slalomie psuje wszystko inne (zły tor jazdy, mała prędkość).

    Odpowiadając jeszcze na ostatnie pytanie Anonimowego.
    Nie wolno panikować i się wkurzać. Weź kilka godzin u dobrego instruktora (pewnie 6 góra 10 wystarczy) i niech Ci pokaże wszystko co po kolei jest na egzaminie. Niech sprawdzi również czas przejazdu lub średnią prędkość slalomu szybkiego. Może się okazać, że nie jest tak źle. Jeżeli coś zabraknie proponuję sprawdzić tor jazdy i wrzucić 3-ke.

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety musiałem usunąć komentarz ze względu na reklamę vloga konkurencji :)
    Proszę o nie podawanie takich linków.

    OdpowiedzUsuń
  28. jeśli chodzi o link to rozumiem - spoko :)
    A jeśli chodzi o trzeci bieg to po prostu raz spróbowałem i rzeczywiście miałem wtedy pewnie ok 40 a przy trzecim biegu już tyle nie trzeba mieć bo przecież motocyklem się już tak nie hamuje jak przy drugim... no ale raz spróbowałem, wywaliłem pachołek i wolałem już po staremu na drugim biegu. Ale patrząc z perspektywy czasu i egzaminu to najeżdżając 40 na godzinę wcale nie sprawiało mi to trudności w wymijaniu pachołków. Być może przez świadome stosowanie przeciwskrętu. Ale oczywiście jak ktoś czuje się nie pewnie przy pokonywaniu tego slalomu to może lepiej niech będzie ćwiczył z trzecim biegiem i mniejszą prędkością najazdu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Byłem dzisiaj tam u mnie na Odlewniczej i rozmawiałem z chłopakami, którzy zaliczyli plac i czekali na miasto i powiedzieli mi, że rzeczywiście egzaminator mierzy prędkość na slalomie szybkim w trzech miejscach: na wjeździe, na środku i na wyjeździe. W takim razie ten sposób z odpuszczeniem gazu chyba nie przejdzie, bo średnia nie wyjdzie 30km\h, chyba żeby wjechać 40, na środku mieć 20 i wyjechać 30, ale czy da się tak zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  30. jak będziesz miał na wjeździe te 38 lub może mniej to odrazu po odpuszczeniu nie spadnie Ci poniżej 30, przecież to jest proces stopniowy, ty nie hamujesz hamulcem tylko odpuszczasz gaz. Kup sobie godzinki i popróbuj z wkładaniem trzeciego biegu i na trzecim biegu nie będzie Ci tak spadać prędkość tylko nie wjeżdżaj na trzecim biegu z prędkością 40 na godzinę bo wtedy napewno nie wyrobisz się między pachołkami. Jak zdołasz wrzucić trzeci bieg to wystarczy ta prędkość 35. Poza tym jakbym wiedział że tam mierzą prędkość po środku slalomu to bym się tam nie zapisał na egzamin praktyczny. Przecież masz wybór. A to Warszawa więc wordów napewno jest do wyboru. I to dziwne dla mnie - co to za nowe wytyczne mierzyć prędkość po środku. Jak się zagłębisz w ustawę o egzaminach - gdzieś ją znalazłem - to tam nic nie ma o pomiarze po środku slalomu napisane. Tam tylko jest napisane że średnia prędkość ma być 30. Tu znalazłem jakiś pdf z wrodu we Wrocławiu. Ale nie może się on różnic od wytycznych w innych wordach. To poprostu jest skopiowane z jakiejś ustawy. http://www.word.wroc.pl/images/dokumenty/egzpraktyczny_a.pdf

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wiem jak to jest z tym pomiarem. Dla mnie też to są jakieś cuda wianki. Na pewno egzaminator stoi z "suszarka", bo osobiście widziałem, ale jak mierzył prędkość, to tego nie wiem. Wiem że dziewczyna, która w tym czasie zdawała, jechała slalom szybki 4 razy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Marcinie, tak jak zauważyłeś, nie ma tam informacji w jaki sposób mierzyć średnią prędkość.
    Dziewczyna mogła jechać slalom szybki 4 razy.
    Zadanie polega na 2 krotnym przejechaniu tego slalomu z czego wystarczy, że raz zrobimy to poprawnie. Jeżeli przejechaliśmy już te 2 razy ale nie mamy wystarczającej prędkości (nie popełnialiśmy innych błędów skutkujących przerwaniem egzaminu), mamy drugie podejście do zadania i kolejne 2 próby z których 1 ma być dobra :)
    Czyli w sumie mamy 4 próby z których ma wyjść nam 1, ale pod warunkiem nie popełniania innych błędów skutkujących oblaniem egzaminu.

    OdpowiedzUsuń
  33. Czyli panie Adamie, może tak być, że egzaminator mierzy prędkość w trzech miejscach? Jeżeli tak, to d...pa.

    OdpowiedzUsuń
  34. A jak przejechac slalom szybki z poprawna predkoscia nie patrzac sie na predkosciomierz. W szkole, w ktorej robilem kurs, licznik byl zepsuty. Jak przejechac ten slalom na wyczucie? Da sie w ogole?

    OdpowiedzUsuń
  35. Ukonczyles kurs czy jeszcze masz jakies godziny do wyjezdzenia? Na wyczucie to bym nie liczyl. Jesli wdepnales w taka szkole to trudno. Ale jedyny sposob aby zmierzyc czy wyrabiasz sie w 30 km to zmierzenie stoperem czasu twojego przejazdu miedzy pierwszą a ostatnią bramką. Jak dobrze pamietam to jest chyba 3,3 sekundy. Jesli masz jeszcze jakies godziny do wyjezdzenia to popros tego co Cie szkoli zeby zmierzyl Ci czas. No to nie twoja wina ze nie dziala predkosciomierz. W sumie dziwna sytuacja. Motocykl nie jest w pelni sprawny. Ewentualnie jak wszystkich godzin nie wyjezdziles to powiedz ze juz im podziekujesz i ze nie chcesz placic za wszystkie godziny skoro motocykl jest niesprawny. I za tą kase wykup godziny w innej szkole zeby sie przekonac czy masz tą minimalną predkosc. Oczywiscie ta pierwsza szkola niech wyda Ci kwit ze ukonczyles kurs.

    OdpowiedzUsuń
  36. Chodzi o to, że instruktor mierzył mi czas i prawie za każdym razem mam poniżej 3,3s. Jednak, jak się za bardzo rozpędzę, to potrącam pachołek. Nie potrafię wyczuć tej prędkości, ile to jest za szybko, a ile za wolno. Eh... Ciężka sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  37. Sytuacja dziwna. Proponuje podobnie jak Marcin napisał. Albo porozmawiać z instruktorem/właścicielem aby naprawił/zmienił motocykl, albo zmienić OSK zanim dokończysz kurs, albo po kursie dokupić chociaż 2h w innym OSK gdzie motocykle są sprawne i zobaczyć do jakich prędkości się rozpędzasz.
    Inaczej będzie to loteria.

    OdpowiedzUsuń
  38. A czy w tym slalomie, podczas skrecania, naciskac na podnozki? Jezeli pierwszy slupek bede mijal z jego prawej strony, czyli z mojej lewej i bede wykonywal przeciwskret, czyli lewa reka bede pchal kierownice, to w tym samym momencie wywierac nacisk na podnozek? Ma to jakies znaczenie?

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie zastanawiaj się nad takimi rzeczami. Nikt Cię tego nie nauczył więc jak zaczniesz teraz samemu na to zwracać uwagę to zepsujesz pozostałe elementy przejazdu.
    Daj sobie spokój zarówno z naciskaniem na podnóżki jak i świadomym przeciwskrętem.
    Skup się na odpowiednim torze jazdy i odpowiednim balansie i wszystko będzie ok, a te niuanse zostaw na czasy jak już będziesz miał prawko.

    OdpowiedzUsuń
  40. Instruktor mi mówił, że za późno robię pierwszy skręt i przez to nie wyrabiam się między następnymi pachołkami. Nie potrafię wyczuć,kiedy mam skręcić, Jak minę bramkę, to już zacząć skręcać, bo na wysokości pierwszego słupka, to już chyba za późno?

    OdpowiedzUsuń
  41. Czy w takim więc razie, ta opcja z rozpędzeniem motocykla do 35km\h i odpuszczeniem gazu na pierwszej bramce, na drugim biegu będzie dobra. Czy motocykl za bardzo nie wyhamuje? Jak tak robiłem i dodawałem gazu przy ostatnim pachołku, to zazwyczaj na wyjściu miałem 26-28km\h. Teoretycznie powinno wystarczyć, bo 35+26=61 i 61 podzielić na dwa, towyjdzie średnia 30km\h. Dobrze myślę?

    OdpowiedzUsuń
  42. Skoro instruktor powiedział Ci, że spóźniasz pierwszy skręt to staraj się go robić z każdym przejazdem troszkę wcześniej. Nie czekaj aż miniesz pierwszy pachołek - wtedy będzie już za późno.
    Zerknij na mój drugi filmik (ten w którym kamerka jest przy kasku). Skręt, o którym mówimy, robię już w 6 sekundzie czyli jeszcze przed pierwszym słupkiem.

    Opcja z odpuszczaniem gazu nie jest najlepsza, zwłaszcza na biegu 2 (a u niektórych jeszcze z lekkim hamowaniem hamulcami).
    Dla samego egzaminu trzeba by się skupić na stwierdzeniu "średnia prędkość". W zależności od konkretnego WORD-u może być ona liczona inaczej. Najlepiej jeżeli jest to czas przejazdu pomiędzy bramkami. Zdarza się jednak, że egzaminator prędkość sprawdza "suszarką". Czasami tylko na wjeździe i wyjeździe, ale czasami jeszcze w środku - i wtedy już Twój tok myślenia nie będzie prawidłowy bo tak wyliczona średnia prędkość będzie o wiele niższa.
    Skoro wyjeżdżasz z prędkością 26-28 to znaczy, że bardzo mocno hamujesz po wjeździe na slalom, a to dosyć kiepsko świadczy o Twoich umiejętnościach na tą chwilę. Poza tym warto na końcu na wyprostowanie motocykla przed ostatnią bramką dodać chociaż trochę gazu.

    Musisz jeszcze poćwiczyć.
    Rada - spróbuj na biegu nr 3. Przejazd będzie równiejszy i szybszy (zacznij z wjazdem z prędkością 30km/h a potem trochę szybciej).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak to w koncu jest? Jak wjade Yamaha mt-07 w pierwsza bramke z predkoscia 35km\h i odpuszcze calkowicie gaz, to jaka bede mial predkosc podczas omijania pacholkow? Czy silnik zbytnio nie wychamuje? Gdy bede na wysokosci 3 slupka i dodam gazu, to wyjdzie srednia 30km\h? Wiem, ze nie jest to prawidlowy sposob, ale w tym momencie chodzi mi juz tylko o to, zeby zdac egzamin. Pal licho. Zostaly mi niecale dwa tygodnie, wszystko mam w miare opanowane, tylko ten cholerny slalom zostal. Jezeli ta opcja z odejmowaniem gazu jest najprostsza, to musze sie jej trzymac. Nie mam juz czasu na eksperymentowanie. Co radzicie? Czy 35 na wejsciu, odpuszczenie gazu calkowicie, bez zadnego hamowania i przy 3 slupku rura, sprawdzi sie na egzaminie?

      Usuń
    2. Jeżeli na biegu nr 2 to może nie starczyć, jak na biegu 3 powinno być ok. Niech ktoś sprawdzi Twój czas przejazdu (stoperem) - da Ci precyzyjną odpowiedź czy zaliczysz czy nie.

      Usuń
  43. Jeszcze takie pytanie. Czy jest sens kupić jakiś mały motocykl o pojemności 125 i na nim trenować ten slalom, gdzieś na kawałku pustego placu? Czy zasada pokonywania manewrów na na takim małym motorku jest taka sama? Wiem, że 600, czy tam 700-ka jest cięższa i nie wiem, czy jak się nauczę na 125, to czy potem będę umiał to samo zrobić 600-tką. A pytam, bo już nie chcę tyle pieniędzy wydawać na te jazdy. Tu 150, tam 150, a końca nie widać, a zarobić ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  44. Widziałem youtubera co chwalił się na filmiku że ósemkę robił jedną ręką trzymając kierownik... ale ale robił to na ktm 125... ja robiąc ósemki na 600cc nawet nie wyobrażałem sobie jak to mogłoby wyglądać... no raczej nie udałoby mi się robić tego kierując jedną ręką. 125 to tak jakbyś siedział na czymś troche większym niż rower (wiem że może przesadziłem) Ale chodzi o to że potem i tak będziesz musiał się przestawić na 600 czy 700 jeśli chodzi o cieżar. Więc owszem nabierzesz jakiejś wprawy przy pokonywaniu slalomów i ósemek, ale wraz będziesz czuł tą różnicę. Pozatym kupując jakąś 125 to wydasz chyba więcej niż na te kilka godzin jazdy dodatkowej. Ja np. wsiadłem odrazu na 600. A wcześniej jeździłem tylko na komarach i simsonach i to kilkanaście lat wstecz wiec miałem długą przerwę w jeżdżeniu. Nie wiem jak Pan Adam z tego bloga Ci poradzi ale dla mnie to zły pomysł. Inaczej rzecz się ma z tymi którzy założyli sobie z góry taki program działania: najpierw kupują 125, pojeżdżę rok i dopiero potem idę na prawo jazdy A. Ale jakby nie patrzeć to są większe koszty dojścia do tej właściwej kategorii. Dużo też zależy od tego że ktoś może odrazu nie chcieć iść na tzw. głęboką wodę i założył sobie że najpierw 125 a potem prawko na A. Stać go iść taką drogą to prosze bardzo. Więc jak jesteś w "środku" jazd wykupionych to nic nie zmieniaj to jeszcze gorzej tak przesiadać się raz tu raz tam (raz na 600 raz na 125) - bo będziesz cofał się w ćwiczeniu swoich umiejętności a chyba nie o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  45. Jezeli wedlug pierwszego rysunku skret ma nastepowac po minieciu pierwszego pacholka, to w ktorym momencie, przy tej predkosci, ma nastepowac inicjacja tego skretu?

    OdpowiedzUsuń
  46. Kupno moto o pojemności 125 ma sens tylko jeżeli chcesz zrobić przerwę od kursu i kilka miesięcy pojeździć sobie samemu, aby ogólnie lepiej ogarnąć zagadnienia związane z jeżdżeniem motocyklem.
    Zasada jazdy jest taka sama na 125 jak na 600, ale są inne gabaryty, waga co dla mało wprawionej osoby będą problemem.

    Marcinie - obejrzyj mój filmik:
    https://www.youtube.com/watch?v=v05GKgkcLiE
    Wbrew pozorom ósemka jedną ręką nie jest wcale trudna i większość moich kursantów jest w stanie wykonać to ćwiczenie :)

    No i 3 temat :) Zerknij jeszcze raz na moją ostatnią wypowiedź.
    Podałem Ci nawet sekunde filmiku abyś zobaczył gdzie jestem kiedy zaczynam (inicjuje) skręt. Obejrzyj ten filmik sekunda po sekundzie a powinieneś znaleźć odpowiedź na Twoje pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  47. To ja juz nic z tego nie rozumiem. Srednia predkosc ma byc 30km\h. Jezeli wjade 35, a wyjade 30, to jaka wyjdzie srednia? (35+30)/2=32,5. A jak wjade 20, a wyjade 40? Rownie dobrze moglbym wjechac 35 i wyjechac 25 i srednia tez powinna byc 30. Nie rozumiem tych przepisow i ich interpretacji. Przeciez predkosc srednia wylicza sie wg wzoru: v=s/t. Dlaczego w takim razie egzaminator nie stoi ze stoperem i nie mierzy czasu przejazdu?

    OdpowiedzUsuń
  48. ale wyobraź sobie taką sytuację czysto hipotetyczną , wjeżdżasz 40 a wyjeżdżasz 20 ale po dwóch minutach. I jaka wtedy wyjdzie Ci średnia ? 30 ? No nie. Po to są te bramki która z tego co się orientuje to mają prawdopodobnie stoper który uruchamia się na pierwszej i zatrzymuje na ostatniej bramce. Znalazłem gdzieś na internecie jak się liczy średnią prędkość i wg tego co Ty podajesz to tak nie wyjdzie. Zresztą nie jestem też pewny czy to co ja znalazłem jest dobre. Ale nawet mój instruktor mówił mi że to tak się nie liczy jak Ty podajesz że dzieli się na pół czyli jak masz 40 a wyjeżdżając miałbyś 20 to różnicę dzielisz na pół i dodajesz do 20 i wyjdzie Ci 30 - to nie tak. Dlatego ten zapas prędkości musisz mieć większy. Zobacz ja - wjeżdżałem z prędkością 40km, a wyjeżdżałem napewno z prędkością ponad 30. I wraz średnia wyszła mi 33 - bo tyle pokazało mi na tym czytniku (podczas egzaminu). A jakbym tak liczył to co Ty podajesz to średnia powinna wyjść mi więcej. Załóżmy że miałem 40 wjazd i 31 wyjazd to wg twojego wzoru średnia powinna wyjść (40+31)/2=35,5 i tyle powinno wyjść mi średniej wg twojego wzoru.
    Wracając do slalomu szybkiego. Popróbuj z wjazdem 35/h ale mając trzeci bieg wrzucony. i Popróbuj z wjazdem ok 38do40/h na drugim biegu. Zobacz kiedy wyjdzie Ci lepsza prędkość wyjazdu. I kiedy czujesz się pewniej. Przy trzecim biegu po odpuszczeniu gazu - prędkość będzie Ci spadać znacznie wolniej, ale za to jak będziesz próbował dodać gazu na ostatnim pachołku to motocykl będzie wolniej reagował bo to trzeci bieg a nie drugi. A w przypadku drugiego biegu prędkość spada znacznie szybciej ale jak na ostatnim pachołku będziesz dodawał gazu to znacznie szybciej motocykl zareaguje. Popróbuj.

    OdpowiedzUsuń
  49. Z racji, że pewne pytania ciągle się powtarzają, pozwoliłem sobie troszkę uaktualnić treść mojego bloga dot. slalomu szybkiego. Mam nadzieję, że powyższe wątpliwości znikną :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety podobnie jak poprzednio, reklama innych vlogów i blogów nie jest mile widziana :)
      Poza tym wydaje mi się, że dokładnie to samo widać na moich filmikach.

      Usuń
  51. Czyli przy wjezdzie na bramke mam tak jakby celowac w pierwszy slupek? Tak, aby skrecajac, mam byc mozliwie blisko tego slupka? Dobrze rozumuje? Jak tylko mine ten pierwszy slupek, to od razu odbijam kierownice w druga strone, tak aby ominac jak nablizej drugi slupek, po czym juz tylko celuje w bramke wyjazdowa, tak aby nie zawadzic w trzeci slupek? Czyli im blizej omine pierwszy slupek, tym wiecej bede mial zapasu, aby ominac nastepne slupki i wtedy bede mogl jechac z wieksza predkoscia?

    OdpowiedzUsuń
  52. to tak jakbyś nie widział tej bramki. no ale musisz ją widzieć tylko po to by wjechać przez tą bramkę pod takim kątem że nie robisz żadnych skrętów żeby ją pokonać. wtedy nie tracisz zbędnego czasu na ominięcie słupka w tej pierwszej bramce a odrazu przechodzisz do pierwszego pachołka i tu się składasz zeby go ominąć.

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja to szczerze naprawde nie rozumiem, dlaczego mam taki probkem z przejechaniem tego slalomu. Przeciez to jest tylko 30km\h. Tyle to ja na rowerze jezdze. To nie jest jakas zawrotna predkosc. Moze jakas blokade mam w glowie czy cos? Czy ten slalom naprawde jest taki trudny, czy to po prostu ze mna jest cos nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  54. tak jak Pan Adam pisał zacznij od mniejszych prędkości. Wydaje mi się że to jedyna opcja. Nie odrazu Kraków zbudowano. Każdy od czegoś zaczynał tzn. od mniejszych prędkości. I stopniowo zwiększaj prędkość. Patrz dalej przed siebie. To musi być naturalne. Nie możesz się nad tym rozwodzić: a teraz to będę skręcał, a potem prostował, a potem np. dociskał podnóżki. To nie tędy droga. To musi Ci wejść w krew niczym odruch naturalny. Bo jak będziesz się zastanawiał co ja teraz bede robił to Ci napewno nie wyjdzie. Dlatego stopniuj prędkość dojazdu. Najpierw dojedź z prędkością np. 30/h i zejść z gazu i miń pachołki. Potem np. z prędkością 32, a potem 35. To co było ważne dla mnie to rozpędzenie motocykla odrazu na jedynce do tej prędkości którą sobie założyłem a potem tylko wrzucenie drugiego biegu (ja akurat robiłem to na drugim). Chodzi o to tylko że na drugim biegu już tylko stabilizujesz prędkość. I jak na jedynce się rozpędzisz to masz więcej czasu na zerknięcie na zegary. Ale na początku gdy jest CI bardzo trudno - jedź bez patrzenia na zegar. Poprostu jedź taką prędkością jaka wydaje Ci sie na początek odpowiednia. Po kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
  55. I jak to robiles na egzaminie ze zdales? Wjazd 35 i odpuszczenie gazu calkowicie i przy 3 pacholku dzida?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak możesz robić jak masz słoneczną pogodę i długi odcinek na zatrzymanie. Gdybyś miał (nie)szczęście zdawać w Ostrołęckim WORD-zie to miał byś 20 m za ostatnią bramką na zatrzymanie albo walnął byś w ścianę budynku. Nawierzchnia z kostki brukowej bardzo głaciutka i cholernie śliska w czasie deszczu i mżawki. Takie dodanie gazu na końcu nie wchodzi w grę bo albo nie zdążysz wyhamować i walniesz w ścianę albo zaliczysz glebę (zwłaszcza motocyklem bez ABSu jak ostatnio mój kolega).

      Usuń
  56. Ja to wjeżdżałem 40 na godzinę. Jak miałem motocykl w bramce to odpuszczałem gaz. Przejazd na drugim biegu. A jak tylko motocykl prostował się przy trzecim pachołku to gaz. Oczywiście gaz nie na maksa bo by mi koło poderwało. Poza tym zauważyłem że jak świadomie zacząłem ćwiczyć przeciwskręty i potem przeniosłem to na slalom to ten slalom wydawał mi się znacznie prostszy. Bo wiedziałem skąd to się bierze że pokonuje zakręt. A na początku (bez tej świadomości przeciwskrętów) jak robiłem ten slalom to bardziej balansowałem ciałem bo myślałem że to coś daje. A prawda jest taka że jak robisz przeciwskręt świadomie to wcale nie musisz się aż tak pochylać jak Ci się wydaje. I nie bój się skręcać tej kierownicy. Przy prędkości 35-40 na godzinę skręcając kierownik musiałbyś mieć naprawdę dużo siły żeby tak go skręcić aby się położyć. Owszem istnieje taka możliwość. Ale na motocykl działają jeszcze takie siły które powodują że on chce jechać prosto a ty robiąc przeciwskręt chcesz go niejako wyprowadzić z równowagi. To taka jakby walka. Ale nie aż tak żebyś się wywrócił bo do tego jeszcze daleko.

    OdpowiedzUsuń
  57. W poniedzialek bede mial jazdy to poprobuje tym sposobem z odpuszczaniem gazu. Dzieki za rady. Z tego, co czytam w internecie, to duza wiekszosc tak wlasnie zalicza ten slalom na egzaminie. Wjazd z odpuszczeniem gazu i dodanie na wyjezdzie. Chyba najprostszy sposob i najlatwiejszy. A ze technika troche niepoprawna, to kogo to obchodzi. Chodzi przeciez o to, zeby zdac egzamin i miec z glowy wszystkie stresy itd.

    OdpowiedzUsuń
  58. Tak czy inaczej to Ci się przyda na przyszłość. Dla mnie przeciwskręt to podstawa. Niektórzy jeżdżą latami i nie są świadomi że go stosują :) nie życzę tego nikomu ale może się przydać w sytuacjach awaryjnych gdzie musisz minąć przeszkodę a na hamowanie jest za późno. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  59. A wyliczanie predkosci sredniej na tym slalomie wedlug wzoru podanego wyzej jest nieprawidlowe. Podana jest droga 28 metrow i czas 3,3 sekundy. Ale te 28m jest w linii prostej, podczas, gdy jadac slalomem nie jedziemy w linii prostej, wiec droga ktora przejezdzamy jest dluzsza. Jadac stala preskoscia 30km\h nie przejedziemy tego slalomu w 3.3 sekundy. W internecie jest nawet film prezentujacy ten slalom z Word-u na Odlewniczej w Warszawie i czlowiek jedzie ten slalom ze stala predkoscia 31-32km\h i jedzie dluzej niz 3.3s. Wyliczenie jest bledne.

    OdpowiedzUsuń
  60. No o tym to ja nawet zapomniałem więc sam widzisz że aby zrobić ten slalom z prędkością 30/h to musisz jechać szybciej bo omijając pachołki tor jazdy jest dłuższy niż w linii prostej licząc od bramki do bramki.

    OdpowiedzUsuń
  61. No wlasnie ze nie trzeba jechac szybciej, bo oni nie licza czasu przejazdu tylko srednia predkosc z jaka sa omijane te pacholki. To nie jest jazda na czas. Czyli wjazd 35 i wyjazd np.28 powinien byc zaliczony, bo jak inaczej wyliczyc srednia? A jak wjade 25, a wyjade 40, to jak oblicza srednia, jezeli przez caly czas przyspieszam? Jak zmierzy mi czas w srodku? Wedlug mnie srednia jest wyliczana poprzez dodanie predkosci wjazdowej i wyjazdowej i podzielenie jej na pol. Ten sposob z mierzeniem czasu jest niewlasciwy.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ale z tego co mi wiadomo i to jak jest to mierzone u mnie w wordzie (nie wnikam w to że na odlewniczej w warszawie liczone jest to jeszcze suszarką i nie wiedzieć czemu i kto wpadł na taki pomysł, pewnie jakiś nadgorliwy) to podejrzewam że to jest mierzone tak jakby ktoś mierzył stoperem i pilnował czasu przejazdu między bramką 1 a bramką 2. I tyle. Mam nadzieje że Pan Adam linku nie wytnie bo to nie konkurencyjny blog tylko kalkulator. Powpisuj sobie długość slalomu i czas przejazdu w tym kalkulatorze a wyjdzie Ci z jaką prędkością jechałeś. Link http://kalkulator.jednostek.pl/predkosc-czas-dystans

    a tu masz link do tego jak ktoś komuś z matematyki pomógł policzyć średnią prędkość
    https://www.matematyka.pl/49509.htm
    Powiem CI tak - nie czepiaj się tego że ta droga jest dłuższa bo tor jazdy jest dłuższy bo to oczywiste. W linii prostej będzie prawidłowa odległość taka jak podaje ustawa. A Ty wykonując to jedziesz między pachołkami więc długość twojego toru jazdy będzie dłuższa. Dlatego musisz jechać trochę szybciej. Nie zajmuj się takim dochodzeniem że tam dłużej a to krócej itd bo egzamin oblejesz. Ćwicz i nie zastanawiaj się nad tym.

    OdpowiedzUsuń
  63. Uj w to. Zdam to zdam. Nie zdam to nie zdam. Mimo wszystko dzieki za rady.

    OdpowiedzUsuń
  64. Proponuję mniej kombinowania teoretycznego a więcej ćwiczeń motocyklem na placu manewrowym :)
    Wyliczenia nie były błędne tylko przybliżone. Dla jasności dodałem kilka przemyśleń, min. o różnicy w drodze.
    Ale nadal jest to teoretyczne rozważanie, ponieważ jeżeli chodzi o Wasz egzamin praktyczny to wszystko zależy od sposobu sprawdzania średniej prędkości w WORD-zie w którym zdajecie egzamin.
    Powodzenia w ćwiczeniach :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Swieta racja panie Adamie. Nic nie da teoretyzowanie. Tylko trening czyni mistrza. Dziekuje za wszystko.

    Ps. Jeszcze takie pytanie: z jaka maksymalna predkoscia da rade przejechac ten slalom? Podobno ktos przejechal z predkoscia 45km\h. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jestem pelen podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  66. Ciekawe pytanie ale niestety nie znam na nie odpowiedzi. Na filmiku wychodzi mi ok 34 km/h, z przejazdów, które ktoś mi kiedyś mierzył stoperem wyszło, że miałem średnią ok 40 km/h. Ale ile jest maksimum ? Nie mam pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Jeszcze takie mam pytanie, poniewaz trapi mnie jedna rzecz. Czy duzo osob ma problemy z tym slalomem, czy tylko ja taki ulomny jestem? Ogladalem filmiki w internecie, jak rzekomo kursanci jezdza ten slalom i juz po kilku godzinach jazd przejezdzaja go bez problemu ze stala predkoscia 30-35km\h. Szczerze, to zastanawiam sie, co jest ze mna nie tak. Moze byc tak, ze po prostu sie do tego nie nadaje i ze nigdy sie nie naucze? Moze mam mozg posuty, albo cos?

    OdpowiedzUsuń
  68. Nie wiem jak w innych wordach ale mój szkoleniowiec mówił mi że patrząc wstecz jakiś czas to rzadko mu się zdarzały osoby które nie zdawały egzaminu. Mówił to ogólnie, nie tylko co do samego slalomu. I tak ja sam sobie myślę - kurcze żebym to ja chociaż nie był pierwszy od paru miesięcy który nie zdał. A jeszcze dwa dni przed egzaminem widziałem dziewczyne która jeździła po placu- kat. A2, ale ciążar ten sam więc tak jakby zdawała na to samo tyle że mniej koni. I ona też zdała. I sobie myślę - jak ona zdała to ja mam nie zdać ??
    U nie w wordzie widzę że jeśli chodzi o motocykle to jest większa zdawalność. Są bardziej pobłażliwi. Nawet nie patrzą zbytnio czy ktoś się rozejrzał na boki czy nie. Sam byłem tym zdziwiony. Naprawdę był pełen luz. Egzaminator pełna kulturka. Za każdym razem mówił mi co mam robić. Mimo tego że to egzaminowany powinien pamiętać co po kolei robić. Nawet jak chciałem sprawdzić łańcuch to powiedział - że tego nie musze, tylko to co on mi mówi...
    Ja Ci nie powiem czy coś jest z Tobą nie tak czy tak. Kurcze no nie mnie to oceniać. TO musi Ci powiedzieć ten co Ciebie szkoli. Spytaj się go jak on Ciebie widzi. Czy wogóle są szanse na zdanie na egzamin. I powiedz że chcesz robić głównie slalom szybki bo on Ci sprawia problem.
    Ja np. robiłem to co chciałem. Widziałem że mam problem z wolnym to mówiłem że teraz musze porobić wolny. A potem mówie mu że musze szybki poćwiczyć. Więc jechaliśmy na inny tor bo to było w innym miejscu.
    I też miałem kupe nerwów bo na początku myślałem że popadłem na złą szkołę. Dużo rad znalazłem tutaj. Ale ważne żeby ćwiczyć i jeździć. Jak miałem przerwe ze 3 dni to bylo tak jakbym zapomniał jak się jeździ. Fajnie byłoby gdybyś tego samego dnia co egzamin wsiadł na moto i poćwiczył. To bardzo dużo daje- jazda w tym samym dniu.

    OdpowiedzUsuń
  69. Juz zapisalem sie przed egzaminem na godzinke jazdy, zeby sie rozjezdzic. Martwi mnie ten slalom, bo nie mam powtarzalnosci tzn. raz przejade dobrze, dwa zle, zeby potem przejechac 5 razy dobrze i np. 3 razy zle. Nie wiemno co chodzi. Nieraz mam tak, ze mine dwa pierwsze slupki i przed trzecim boje sie skrecic. Nie wiem czemu. Ostatnim razem znowu ladnie ominalem 3 slupki, a nie zmiescilem sie w ostatnia bramke. Potracilem pacholek od tej bramki. Teraz juz jestem skazany sam na siebie, bo skoro przez caly kurs instruktor nie poprawil mi bledow, to juz na niego chyba nie mam co liczyc. Wzialem sobie jutro u niego jeszcze 2 godziny, zeby tylko i wylacznie cwiczyc ten slalom. Szczerze to ch..j mnie strzela, ze musze szukac porad w internecie. A jeszcze jak czytam, ze ten slalom da sie spokojnie przejechac ze stala predkoscia 30-35km\h, gdzie ja, jadac tak, potracam pacholki, to mi po prostu rece opadaja. Za tydzien egzamin, a tu lipa.

    OdpowiedzUsuń
  70. Pamiętaj - ten slalon możesz przejechać aż 4 razy. Są takie możliwości. Np. jedziesz pierwszy raz i przejeżdżasz 31 na godzinę więc drugi raz wystarczy że przejedziesz ale nie musisz mieć już tej minimalnej prędkości. I już masz zaliczone.
    Inna opcja to: przejeżdżasz pierwszy raz ale za wolno. Więc wystarczy że drugi raz przejedziesz 30 lub więcej na godzinę i już masz zaliczone.
    I ostatnia opcja: pierwszy raz jedziesz i okazuje się że za wolno. Drugi raz jedziesz i okazuje się że za wolno. Więc zadanie nie zaliczone. Ale skoro coś jest nie zaliczone to masz na to drugą szansę. Wiec masz opcje aby przejechać znowu 2 razy z czego jeden raz musi być minimum 30 na godzine. Ważne żebyś nie potrącił pachołka. Wiec skoro nie jesteś siebie pewny to pierwszy raz przejedź jako tzw. rozgrzewkę. Tak to potraktuj. I wtedy może poczujesz się bardziej pewniejszy. Potem drugi raz zwiększ prędkość. Jak się nie uda. To masz jeszcze dwa razy.

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja to naprawde chyba sie do tego nie nadaje. Bylem dzisiaj na jazdach i slalom szybki mam w miare opanowany, ale za to mialem problem z ominieciem przeszkody. Nie moglem rozpedzic Yamahy do 50km\h. Znaczy sie 50km\h mialem podczas omijania przeszkody, ale podczas wjazdu na bramke bylo mniej. Juz mnie to wszystko irytuje. Jak mam rozpedzic ten motor? Ruszyć na jedynce, przejechać 2-3 metry i dopiero dwójka, czy przeciagnac ja na jedynce i dopiero dwojke wrzucic?

    OdpowiedzUsuń
  72. Przy slalomie szybkim zawsze przeciągałem na jedynce do ponad 30 albo i 35 na godzine po to tylko żeby potem stabilizować prędkość na drugim biegu. A przy ominięciu przeszkody też możesz przecież dociągnąć na jedynce do tych nawet 40 na godzinę i na dwójce dociągnąć do ponad 50. Chodzi o to że im wcześniej wrzucisz 2 bieg tym wolniej dojdziesz do większej prędkości. I adekwatnie im więcej będziesz jechać na jedynce (oczywiście dodając gazu) tym szybciej osiągniesz prędkość która będzie odpowiednia czy to do slalomu szybkiego czy do ominięcia przeszkody. Nie żałuj gazu. Podstawy masz napewno opanowane więc motocykla nie poderwiesz :) bo wiadomo że jak za bardzo dodasz gazu to istnieje taka możliwość. Ominięcie przeszkody robiłem na drugim biegu. Owszem możesz wrzucać 3 ale po co. Tu nie ma mierzenia prędkości na drugiej bramce więc aby tylko było ponad 50 na wlocie i odrazu odpuszczasz gaz.

    OdpowiedzUsuń
  73. 1. Bardzo mocno panikujesz i zastanawiasz się nad każdym możliwym elementem egzaminu a nawet podstaw jazdy motocyklem. To jest Twój obecny problem. Im bardziej będziesz wszystko rozkładał na czynniki pierwsze tym gorzej.
    2. Wyluzuj i podejdź do jazd oraz do egzaminu na luzie i bez myślenia o takich detalach. Raz wyjdzie, raz nie - takie życie.
    3. Wydaje mi się, że masz 2 możliwości: (jeżeli nie zaliczysz egzaminu)
    a) robisz sobie dłuższą przerwę (np, 2-3 miesiące - patrząc, że idzie zima to raczej albo do końca października albo do wiosny) i wracasz na kilka godzin ćwiczeń - taka przerwa pozwala uspokoić emocje
    albo
    b) zaczynasz na spokojnie jeszcze raz od podstaw (ruszanie, hamowanie, zmiana biegów, przyspieszanie, ósemka, slalom wolny itd), ale rzetelnie i nie po 2-3 minuty tylko tyle aby dobrze każdy element wyćwiczyć (bez zbędnego kombinowania)
    Daj znać jak Ci pójdzie egzamin.

    OdpowiedzUsuń
  74. Ok. Dam znac, jak juz bede po egzaminie, ale naprawde kialem problem z rozpedzeniem sie do 50km\h, bo raz, ze rozbieg za krotki (jak dla mnie), a dwa, to chyba za szybko dwojke wrzucam. Wczoraj tez przez te wszystkie nerwy, nie potrafilem normalnie osemki zrobic tzn. za linie nie wyjezdzalem, ale silowalem sie z kierownica i raz sie nawet noga podparlem, a przeciez jakis czas temu juz ladnie jezdzilem i nie bylo problemu. Jezeli chodzi o egzamin, to troche zaluje, ze juz sie zapisalem, bo uwazam, ze to dla mnie za wczesnie. Nie jestem po prostu dobrze przygotowany, ani mentalnie, ani technicznie. Dobrze by mi zrobilo, to co pan napisal- zimowa przerwa i dopiero potem przystapic do egzaminu. Ale juz trudno. Bedzie co bedzie.Przyznam tylko, ze przez to wszystko, odechcialo mi sie juz motorow, a jak widze plac manewrowy i pacholki, to mi sie wymiotowac chce. Tak sie zastanawiam- lubie motocykle, podoba mi sie to, fajnie sie jezdzi, ale ja sie chyba do tego nie nadaje. Jestem chyba po prostu zbyt nerwowy. Nie wiem. Ale mimo wszystko jeszcze raz dziekuje panu panie Adamie i koledze, za wszystkie porady i wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  75. Dzisiaj mialem termin na egzamin praktyczny i nie poszedlem w koncu.180zl przepadlo, a ja jestem zly jak skur.... Od momentu zapisania sie na ten egzamin, caly czas chodzilem zestresowany i tylko o tym myslalem. Kulminacja nerwow nastapila wczoraj ( niedziela) i tak trwalo to do 22, kiedy poszedlem spac. O 1 w nocy sie obudzilem caly w nerwach i caly czas myslac o tym egzaminie. Nie poszedlem. Nie dalem rady. Stres i nerwy wziely gore. Jeszcze swiadomosc, ze jestem zle przygotowany i nie umiem wszystkiego tak, jak sie powinno umiec, dobila tylko gwozdz do trumny. Jest to moja osobista porazka i zarazem tragedia. Panie Adamie i panie Marcinie- jak myslicie? Brnac w to dalej, dokupujac dodatkowe godziny, czy dac sobie spokoj definitywnie i zajac sie np. szachami? Byc moze nie nadaje sie rzeczywiscie do tego. Prosze o uczciwa opinie, bo juz nie mam sily i mam tego serdecznie dosyc, a motory obrzydly mi zupelnie.

    OdpowiedzUsuń
  76. Nie jestem ekspertem. Może Pan Adam coś napisze. Ale już wcześniej pisał Ci że jak nie zdasz masz dwie możliwości:
    a) robisz sobie dłuższą przerwę (np, 2-3 miesiące - patrząc, że idzie zima to raczej albo do końca października albo do wiosny) i wracasz na kilka godzin ćwiczeń - taka przerwa pozwala uspokoić emocje
    albo
    b) zaczynasz na spokojnie jeszcze raz od podstaw (ruszanie, hamowanie, zmiana biegów, przyspieszanie, ósemka, slalom wolny itd), ale rzetelnie i nie po 2-3 minuty tylko tyle aby dobrze każdy element wyćwiczyć (bez zbędnego kombinowania)

    A tutaj trzeba to potraktować uczciwie że nie zdałeś. Nie ważne czy poszedłeś czy nie. Emocje wzieły górę. Prawdopodobnie wziełyby też podczas egzaminu. No ale najgorsze to nie pójść. To troche jak z totolotkiem. Jak nie puścisz kuponu to nie dajesz sobie żadnych szans na wygraną. Z tym że tutaj masz o wiele większe szanse zdać egzamin niż wygrać w totolotka. Tak samo nie rozumiem osób które nie poszły na mature. Ja uważam że zawsze trzeba próbować. Rozumiem że jakbyś zdawał np. 10 raz to mógłbyś mieć taki opór żeby nie iść bo wtedy mógłbyś dojść do słusznego wniosku że sie nie nadajesz. Ale to Twój pierwszy egzamin. WIęc nie miałeś podstaw tak sądzić. Każdy ma jakieś wątpliwości. Trzeba to przełamać.
    Nie chce Ci doradzać na siłę. Ale skoro masz takie problemy z tym. A podejrzewam że masz prawko na B. (chyba minimum 3 lata trzeba mieć na 125cc) to kup sobie może motocykl 125 i pojeździj nim z rok. Jak nabędziesz obycia i doświadczenia to wtedy zdecydujesz co dalej. To żadna ujma. Dużo osób tak robi. Możesz już teraz zacząć przygodę z motocyklem ( o ile masz prawo jazdy na B minimum 3 lata) i cieszyć się z jazdy na moto. Zaczyna się robić coraz chłodniej i uważam że jakbys chciał zdąrzyć zdać jeszcze w tym sezonie to możesz mieć taką presję że musze musze zdążyć. A to też nie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie wiem, co sie ze mna stalo, ale dzisiaj rano, na sama mysl o egzaminie caly sie trzaslem z nerwow. Widac wszystko sie skumulowalo- kurs, na ktorym prawie nic sie nie nauczylem, dodatkowe jazdy i te wszystkie wydane pieniadze, ktore poszly praktycznie na zmarnowanie. W sumie na wszystko wydalem ok.2500zl i na co to wszystko? Tyle, ze sobie pojezdzilem. Dopiero u ostatni instruktor, u ktorego bylem, pokazal mi jak robic osemke i ten slalom szybki i cos zaczelo mi wychodzic, ale juz bylo za pozno, bo to byl czwartek, a w poniedzialek egzamin. I jak tu sie nie denerwowac?
    A motocykl 125 chcialem sobie juz dawno kupic, ale jak spojrzalem na te ceny, to stwierdzilem, ze bardziej oplaca sie zrobic prawo jazdy i kupic np.500-ke niz 125. Z drugiej strony, jak juz pisalismy, wcale mie jest powiedziane, ze jak bym opanowal 125, to potem bylo by mi latwiej na 600-ce. Nie wiem. Wiem, ze jestem juz zmeczony psychicznie tymi motorami, placami manewrowymi i slupkami. Byc moze, jestem taki tepy i nie da rady mnie nauczyc. Jeszcze idzie sie zalamac, jak czlowiek widzi mniejsza od siebie kobitke, ktora zalicza egzamin na placu i czeka na egzamin na miasto. Zastanawiam sie, co jest ze mna nie tak. Prawo jazdy B mam, uprawiam sporty, w tym BJJ, od 15 lat dzien w dzien jezdze do pracy na rowerze, biegam, chodze na silownie, nie pije i nie pale. Dlaczego k..wa nie potrafie sie nauczyc na tym jebanym motorze jezdzic? Przeciez to nie jest fizyka kwantowa, tylko po prostu pojazd na dwoch kolach.

    OdpowiedzUsuń
  78. Rozumiem że 125 a 600cc to różnica też w ciężarze. Ale skoro masz problem ze slalomami szybkimi to powinieneś to poćwiczyć na spokojnie. Chodzi już tylko o same odruchy których przecież możesz się nauczyć i na 125. Mówiąc odruchy mam namyśli twoją świadomość jeśli chodzi o przeciwskręty. Jeśli będziesz te slalomy robił nie świadomy przeciwskrętów to będzie to tak wyglądało : 4 razy się uda a piąty nie. Albo pół na pół. A przecież chcesz być pewny tego co robisz bo to potem będzie procentowało w normalnej jeździe gdy już będziesz miał motocykl np. 600cc. Tak jak już nie raz pisałem: jak poćwiczyłem świadome pokonywanie slalomu z myślą o tym że robie przeciwskręt to wychodziło mi to pewniej. Dlatego ostatnie 3 godziny gdy robiłem ten slalom już nie miałem żadnej wpadki i byłem tego pewny. A jak robiłem to tak nie świadomie i bardziej nachylałem swoje ciało niż kierowałem kierownicą to bywało różnie. Czułem nie raz że mogę się nie wyrobić i nie byłem do końca pewny dlaczego tak się dzieje. I mimo tego że instruktor mówił mi żebym nie myślał o przeciwskrętach bo to samo wyjdzie to ja jednak zagłębiłem się w temat i gdy nauczyłem swój umysł robić to bardziej świadomie to potem weszło mi to w krew na tyle że robiłem to odruchowo. Bo na początku umysł musisz niejako świadomie nauczyć przeciwskrętów a potem jak wejdzie Ci to w odruch to będziesz to robił nieświadomie a właśnie o to chodzi. BO podczas różnych sytuacji na drodze jakie Cię spotkają np. jakaś przeszkoda, to nie ma czasu na myślenie i na hamowanie. Będziesz musiał pokonać taką przeszkode omijając ją. A jak wyrobisz w sobie takie odruchy to wyjdzie to naturalnie niejako bez myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  79. O to chodzi, ze mam problem nawet z osemkami bo usztywniamnrece, walcze z kierownica i kurczowo jej sie trzymam. Boje sie tez bardziej pochylic motor, bo mam wrazenie ze mi zaraz przewroci sie do srodka. Jakos tam w liniach sie mieszcze, ale ogolnie ta osemka w moim wykonaniu to jest tragedia. Wiem, ze nie nalezy sie mocowac z motorem i ze trzeba sie rozluznic, ale ja nie potrafie. Nie wiem czemu.

    OdpowiedzUsuń
  80. Zrób sobie przerwę do nowego sezonu a wiosną wróć na kilka h do instruktora u którego byłeś ostatnio i u którego piszesz, że czegoś się nauczyłeś. Wtedy podejmiesz decyzje czy nerwy masz na wodzy i zaczynasz robić postępy czy jednak może warto dać sobie spokój.

    PS 1 Szkoda, że nie poszedłeś na egzamin. Wiedziałbyś chociaż jak to jest i nawet jeśli być oblał to miałbyś już dodatkowe doświadczenie.

    PS 2 Jazda rowerem niekoniecznie jest na plus. Wielu kursantów właśnie przez to miało problem z jazdą motocyklem - balansowanie jest jednak troszkę inne i trzeba sobie to dobrze ułożyć w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  81. Chyba tak zrobię, jak pan pisze, żeby poczekać do przyszłego sezonu, chociaż zastanawiam się, czy nie dokupić kilka godzin u tego instruktora i spróbować podejść do egzaminu jeszcze w tym roku. Myśli pan, że jest sens, czy rzeczywiście nie robić nic na siłę i poczekać do wiosny?
    A tego, że nie poszedłem na egzamin, to strasznie, ale to strasznie żałuję i jestem zły na siebie jak..., ale czasu już nie cofnę i trza iść do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  82. Biorąc pod uwagę, że nie oblałeś, tylko ze stresu nie poszedłeś, może okazać się, że dokupienie teraz godzin będzie stratą pieniędzy. Ale jak chcesz to spróbuj. Masz jeszcze czas do zimy.

    OdpowiedzUsuń
  83. Mnie sie wydaje, ze ten stres w wiekszosci spowodowany byl tym, ze podswiadomie wiedzialem, ze jestem slabo przygotowany, tzn. nie umiem dobrze wszystkich zadan na placu. Nie wiem. Tak tylko mysle. Ale jezeli ma byc tak, ze znowu wydam pieniadze na darmo... Eh...

    OdpowiedzUsuń
  84. Ja miałem największy problem ze slalom szybkim. Ale ćwiczyłem. I robiłem właśnie to tą drugą metodą. Wjazd 36 odpuszczenie gazu i jak tylko laga minęła 3 pachołek gaz i wyjaz mialem ok 34 35km/h. Dodam że cały czas slalom robiłem na 2 biegu.

    OdpowiedzUsuń
  85. Witam pana, panie Adamie jeszcze raz. Ja, to ten, który miał problemy z manewrami i nie poszedł na pierwszy egzamin ze stresu. Wczoraj wreszcie zdałem ten egzamin i jestem mega zadowolony. Plac poszedł prawie bez problemów. Na ósemce parę razy ledwo się zmieściłem w liniach i slalom szybki troszkę za wolno,ale zaliczony. Reszta manewrów bez problemów. Za to miałem problemy na mieście. Jako, że w noc poprzedzającą egzamin, nawet oka nie zmrużyłem, to byłem strasznie rozkojarzony i zdekoncentrowany. Śpiący i zmęczony, jak nie wiem co. Nie mogłem się skoncentrować, na wszystkich sytuacjach w ruchu drogowym. Zapominałem kierunkowskazów wyłączać podczas przejazdów przez skrzyżowania i jedno rondo. Dynamika jazdy, bo nieraz za wolno i coś tam jeszcze mi egzaminator mówił, ale nie pamiętam. Na szczęście egzaminator podczas jazdy mówił mi, jaki błąd popełniłem i żebym więcej tego samego nie robił, bo będzie źle. Na szczęście nie miałem żadnego, wymuszenia, przekroczenia prędkości, respektowałem znaki itd. W porządku facet z tego egzaminatora. Ostatecznie zdałem i nareszcie mam z głowy. Dodam, że znalazłem dobrą szkołę i nauczyli mnie tam tego nieszczęsnego slalomu szybkiego. Jednak są instruktorzy i instruktorzy. Dziękuję panu jeszcze raz za cenne rady, bo się przydały. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  86. Gratulacje. Zastanawia mnie tylko fakt jak mogłeś zrobić slalom szybki za wolno ? Skoro jest napisane że minimalna prędkość 30 to za wolno dla mnie to 29 i wtedy nie powinni Ci zaliczyć. A jak miałeś 30 a egzaminator stwierdził że za wolno to niech sobie to zachowa dla siebie. Ty spełniłeś wymóg i nie było to za wolno. Ale jak miałeś np. te 29 i Ciebie przepuścili to szerokiej drogi szczęściarzu :) LWG

    OdpowiedzUsuń
  87. Gratuluje pozytywnie zdanego egzaminu i powodzenia w dalszych ćwiczeniach i doskonaleniu swojej techniki. Jak będę mógł jakoś pomóc proszę o kontakt.

    OdpowiedzUsuń
  88. Ok panie Adamie. Dziękuję. Już mi pan baaardzo dużo pomógł, ale jakby co, to się do pana zgłoszę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  89. A ja znam jeszcze czwarty sposob na spalem szybki, wjezdzasz w bramke dosyc wolno ok 26-28 km/h i dojezdza z taka predkoscia do pierwszego slucha, nastepnie po minieciu pierwszego slucha stopniowo zaczynasz przyspieszac do momentu az nie wyjedziesz przez bramke .na wylocie masz od 38 km/h w gore. Nie zamykajcie manetki tzn przepustnicy i nie wciskajcie hamulcow. Przez to mozna wykrecic motocykl z rownowagi i przez to uderzysz w slupie m.in.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dodatkową uwagę o innym sposobie robienia slalomu szybkiego. Znam go, wiem, że niektóre OSK go stosują, ale celowo go nie uwzględniłem bo uważam, że nie powinno się w taki sposób wykonywać tego ćwiczenia.
      Dlaczego ?
      1. Większość kursantów ma problem z utrzymywaniem odpowiednio manetki więc stopniowe dodawanie gazu (płynne) w trakcie slalomu bywa kłopotliwe
      2. Część osób przegina z prędkościami bo za dużo dodaje gazu
      No i najważniejsze
      3. W motocyklu dodanie gazu powoduje prostowanie motocykla (stąd dodaje się gaz na wyjściu z zakrętu) przez co kłóci się to i utrudnia wykonywanie skrętów, slalomu.

      Głównie z ostatniego powodu nie polecam tego sposobu mimo, że da się tak zrobić slalom.

      Usuń
  90. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  91. Ja zrobiłem dokładnie na odwrót. Najazd wolniej 26-27 km/h i delikatne sukcesywne przyspieszanie na wyjściach z zakrętów. Efekt był taki,że motocykl zachowuje się stabilnie nie nerwowo i na wyjściu bez problemu i napinki 42-43 km/h. Uczenie się na zasadzie wjazd szybko, wyjazd wolno nijak się ma do późniejszego pokonywania zakrętów w realnym ruchu. Zasada jest prosta zakręt zacznij wolno a wykończ szybko. Serdecznie polecam spróbowanie tej metody. Pozdrawial LwG.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie do końca masz rację. Znam szkoły, które uczą takiego sposobu o którym piszesz, ale wg mnie nie jest on prawidłowy (choć pozwala jak wiele innych sposobów zaliczyć to zadanie na egzaminie).
      Nadal twierdzę i fizyka raczej też, że gaz dodaje się na wyjściu z zakrętu aby min. ułatwić wyprostowanie motocykla - wręcz sam się prostuje. Stąd dodawanie go podczas pokonywania slalomu jest błędem bo z jednej strony chcesz aby motocykl skręcała a z drugiej dodajesz ciągle gazu czyli chcesz aby się prostował - moim zdaniem dajesz mu sprzeczne sygnały.

      Zasada nie brzmi "zacznij zakręt wolno a wykończ szybko". Zakręt dzielimy jak już na 3 etapy - mówimy oczywiście o "sportowym" podejściu do tematu nie uwzględniając ruchu ulicznego czy jakości i rodzaju drogi. Pierwszy etap to hamowanie, potem utrzymywanie stałej prędkości i na wyjściu z zakrętu dodanie wspomnianego gazu - oczywiście dodatkowo współgra to z odpowiednim torem jazdy.

      PS gratuluje zdanego egzaminu i LwG

      Usuń
  92. O ile zadanie ominięcie przeszkody ma osniesienie do realnego ruchu, to jednak cały czas zastanawiam się jaką realną sytuację drogową ma odzwierciedlać slalom szybki? Nie mogę znaleźć uzasadnienia. Jak tylko...nie znam się ale wprowadzam przepis bo widziałem może to gdzieś na filmie...niech się kursanci pomeczą LWG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie każde ćwiczenie ma coś odzwierciedlać. Głównie chodzi o to aby choć troszkę mieć większe umiejętności po kursie niż kiedyś. Nie jest to jakoś rewelacyjnie przemyślane ale to zawsze coś.
      Swoją drogą ostatnio widzę wielu "motocyklistów" którzy podczas skręcania (np na skrzyżowaniu) szurają obiema nogami po ziemi.... - Ci chyba tych ćwiczeń nigdy nie robili i obecnie egzaminu by nawet nie zdali.

      Usuń
  93. Nie wiem czy blog jeszcze "żyje" ale bardzo za niego dziękuję autorowi... dzięki poradom tu zawartym, przygotowałem się do egzaminu i zdałem za pierwszym podejściem z przysłowiowym palcem w d...
    Szczególnie pomocne dla mnie były porady dot.slalomu szybkiego z którym miałem najwięcej problemów ale pod koniec trenowania przejeżdżałem go ze sporym zapasem prędkości i z dużą przyjemnością (imo wariant 3 jest bezapelacyjnie najlepszy) - jeśli ktoś jest ciekaw mojego wyboru i doświadczeń - chętnie uzasadnię:).
    Pozdrawiam
    MarcinM

    OdpowiedzUsuń
  94. Mam pytanie odnośnie ruszania do slalomu. Czy start bezpośrednio z drugiego biegu jest już błędem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako zdający teraz odpowiem - ruszanie z 2 nie jest błędem, ale egzaminator może się przyczepić, że nie słyszał zmiany biegu i posądzić nas o przejazd na 1 :)

      Usuń
  95. Witam czcigodnych :)
    Wiem, że temat już dosyć stary ale podobnie jak kolega "wyżej" mam problemy z szybkim slalomem - wolny ok, ósemka też spoko. Nie mieszczę się w bramki albo walę w pachołki (czyli zła prędkość i zły tor jazdy). Na kurs zapisałem się również do podobno jednej z lepszych szkół jazdy w W-wie (na bemowie) , ale "zainteresowanie" instruktora jest raczej znikome. Jazda na zasadzie "siadaj, jedź, jak nie wychodzi to ćwicz) - a wiadomo... godzinki mijają. Zostało mi co prawda jeszcze kilka do wyjeżdżenia ale czuję że jest słabo. Chcę wykupić sobie dodatkowe jazdy. Jeśli kolega który miał takie same problemy jeszcze tutaj zagląda, ew. ktoś ma kontakt do naprawdę dobrej szkoły w warszawie lub kogoś kto na prawdę potrafi nauczyć bardzo proszę o info.

    P.S. Panie Adamie czy w razie czego można w poście podać swój @ ?

    Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń