Nauka jazdy motocyklem od A do Z: kwietnia 2014

wtorek, 22 kwietnia 2014

"Pole position" na światłach

Na jednym z for internetowych został poruszony temat odnośnie dojeżdżania motocyklem do świateł między samochodami. Można tak jeździć czy jednak jest to niezgodne z przepisami ?

W artykule można było przeczytać, że motocykliści bez żadnego problemu mogą przejeżdżać w korku między innymi pojazdami tak aby zająć pozycję przed wszystkimi samochodami i ze świateł ruszać jako pierwsi. Ale należałoby się zastanowić - czego nie zrobił autor czy tak zdobyte "pole position" jest zgodne z prawem. 
Sprawdźmy zatem co mówią nam przepisy. Samo omijanie samochodów faktycznie nie jest zabronione, ale rzadko kiedy uda nam się całą drogę do świateł przejechać obok samochodów znajdując się z nimi na jednym i tym samym pasie. Najczęściej wiąże się to z przejeżdżaniem linii dzielącej pasy ruchu. Wg przepisów za każdym razem kiedy to robimy powinniśmy używać odpowiedniego kierunkowskazu (i za to czyli za jego brak policja może wlepić nam mandat - choć nie jest to częstą praktyką). Poza tym praktycznie zawsze tuż przed skrzyżowaniem pasy na odcinku kilku/kilkunastu metrów są oddzielone od siebie linią ciągłą, której przekroczenie również jest karane. 

Kolejnym aspektem jest miejsce pomiędzy samochodem, a linią zatrzymania. Jeżeli jest wystarczająco miejsca i motocykl się zmieści to nie ma problemu, ale bardzo często samochodziarze stają tuż przed linią, a my zatrzymujemy się tuż za nią co również nie jest zgodne z prawem. 

W dodatku wykonując jakiekolwiek manewry (wyprzedzanie, omijanie czy wymijanie) powinniśmy zachować bezpieczną odległość. Niestety określenie "bezpieczna odległość" nie jest w żaden sposób określona. Jedynie przejeżdżając obok kolumny pieszych czy jednośladu powinno się zachować przynajmniej 1m. I tutaj policja też może mieć pole do popisu, ponieważ jeżeli uznają, że przejeżdżasz za blisko innego użytkownika ruchu również mogą Cię ukarać.

Co więcej, każde takie przejechanie obok innych pojazdów może zostać zaklasyfikowane jako "stworzenie zagrożenia w ruchu" i również będzie mandacik.

Pod co możemy podpadać i ile to kosztuje (wybrane):

art.22 ust.5 "utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru"
koszt 200 zł i 2 pkt w programie lojalnościowym :)

art.23 ust.1 "omijanie pojazdu z niewłaściwej strony"
koszt: 2 pkt

art.24 ust.1 "nieupewnienie się co do możliwości wyprzedzania"
koszt: 5 pkt

art.24 ust.2 "wyprzedzanie bez zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu" 
koszt" 300 zł i 5 pkt

art.24 ust.3-5 "wyprzedzanie z niewłaściwej strony"
koszt: 200 zł i 3 pkt

art.24 ust.7 pkt 3 "naruszenie zakazu wyprzedzania na skrzyżowaniach"
koszt: 300 zł i 5 pkt
mój komentarz: można wyprzedzać jeżeli na skrzyżowaniu ruch jest kierowany np przez sygnalizację świetlną

art.26 ust.3 pkt 1 "wyprzedzanie na przejściach dla pieszych lub bezpośrednio przed nimi"
koszt: 200 zł (lub 0 zł) i 10 pkt 
mój komentarz: kwota w zależności jaki art. kodeksu wykroczeń

art.26 ust.3 pkt 2 "omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu"
koszt: 500 zł (lub 0 zł) i 10 pkt
mój komentarz: kwota w zależności jaki art. kodeksu wykroczeń

art.27 ust.4 "wyprzedzanie na przejazdach dla rowerzystów lub bezpośrednio przed nimi"
koszt: 200 zł i 10 pkt

trochę z poza miasta ale również częste:
art.28 ust.3 pkt 4 "omijanie pojazdu oczekującego na otwarcie ruchu przez przejazd kolejowy w sytuacji, w której wymagało to wjechania na część jezdni przeznaczoną dla przeciwnego kierunku ruchu"
koszt: 250 zł 0 pkt

§ 86 ust. 3 "niestosowanie się do znaku P-2 linia pojedyncza ciągła"
koszt: 100 zł i 1 pkt

§ 86 ust.4 "niestosowanie się do znaku P-3 linia jednostronnie przekraczalna"
koszt: 200 zł i 1 pkt

§ 86 ust.5 "niestosowanie się do znaku P-4 linia podwójna ciągła"
koszt 200 zł i 5 pkt

§ 86 ust.8 pkt 2 "niestosowanie się do znaku P-7b linia krawędziowa ciągła"
koszt: 100 zł i 1 pkt

§ 87 ust.1 pkt 2 "niestosowanie się do znaku P-8b strzałka kierunkowa do skręcania"
koszt: 250 zł i 5 pkt

§ 90 ust.5 "niestosowanie się do znaku P-21 powierzchnia wyłączona"
koszt: 100 zł i 1 pkt

i ostatni pod który bardzo często podpadamy :)
z kodeku wykroczeń

86 §1 "spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym"
koszt: plus 200 do 500 i 6 pkt

86 §1/2 "spowodowanie innego niż kolizja drogowa zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym"
koszt: 6 pkt

To tak mniej więcej artykuły, którymi policja może się posługiwać przeciwko nam :)

Jak widzicie trochę tego jest, więc po przeczytaniu zastanówcie się które i ile razy zrobiliście :)

Ale... muszę przyznać, że zdecydowana większość policjantów z drogówki jest bardzo wyrozumiała w stosunku do motocyklistów i przeważnie nie łapią nas za dojeżdżanie do świateł między samochodami o ile jest to robione BEZPIECZNIE !

Na koniec dodam jeszcze jedną uwagę. Dojeżdżanie do świateł będzie w miarę bezpieczne tylko kiedy samochody się nie poruszają !! Nigdy nie starajcie się tak przejeżdżać w momencie kiedy samochody ruszają lub już jadą. Jest to niebezpieczne, a kierujący samochodami nie zwracają wtedy na nas uwagi ! 

Tak więc szerokości i oby wszystkie "puszki" robiły nam miejsce przed światłami :)

Wybór OSK

Na dworze wspaniała pogoda, więc czas na kolejny post. Tym razem będziemy rozważać wybór odpowiedniego ośrodka szkolenia kierowców.

Dla zdecydowanej większości z Was kurs nauki jazdy jest pierwszym poważnym spotkaniem z motocyklem. Wcześniej jedynie widywaliście jak inni jeździli, a teraz sami będziecie mogli spróbować własnych sił i poczuć "wiatr we włosach". A skoro jest to coś nowego, fajnie by było abyście tą nową przygodę miło zapamiętali oraz, co najważniejsze, nauczyli się jak najwięcej i wyrobili sobie odpowiednie nawyki.

Dlaczego jest to takie ważne ?
Ciągle ponad połowa osób idąca na kurs jest przekonana, że kurs jest tylko po to aby zdobyć prawko, a nauczą się wszystkiego dopiero samodzielnie na własnym motocyklu razem z kolejnymi przebytymi kilometrami.
Jest to błędne podejście szerzone przez sporą część motocyklistów.
Jeżeli tak do tego podejdziemy dosyć szybko wyrobimy sobie złe nawyki, które ciężko będzie później zmienić, a które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo w czasie jazdy/
Dodatkowo dadzą się we znaki również braki w podstawach techniki kierowania motocyklem, takich jak: skręcanie i hamowanie.
Podobna sytuacja ma miejsce jeżeli wybierzemy nieodpowiedni OSK. Niewiedza instruktora, brak zainteresowania kursantem w czasie jazd, nie zwracanie uwagi na poprane wykonywanie ćwiczeń to tylko część grzechów jakie popełnia źle wykwalifikowana kadra. W końcu jak w każdej dziedzinie związanej z nauką tak i tutaj ważny jest odpowiedni nauczyciel, który nie tylko będzie miał odpowiednią wiedzę i umiejętności, ale również będzie potrafił w odpowiedni sposób je przekazać.
Na popularnym portalu z filmikami bez problemu możecie znaleźć wypadki motocyklowe początkujących użytkowników jednośladów spowodowane brakami w umiejętnościach.
W takim razie od czego zacząć ?
Na pierwszych zajęciach prawie każdą grupę pytam dlaczego wybrali ten ośrodek a nie inny.
W odpowiedzi najczęściej słyszę:
- cena - im mniejsza tym lepiej
- plac lub sala wykładowa są blisko domu / uczelni / miejsca pracy

Może i Was rozczaruje, ale są to raczej kiepskie argumenty. Rozumiem, że nie jesteśmy społeczeństwem bogatym, czy że nie chce nam się daleko jeździć bo jesteśmy leniwi. Tylko dziwne, że ktoś kto wybiera najtańszy kurs (bo oficjalnie nie ma pieniędzy) kupuje motocykl za co najmniej 10 tyś zł + ciuchy za 5 tyś.
Wszędzie, nawet w nauce jazdy obowiązuje zazwyczaj jedna zasada: jakość kosztuje, a za najniższą cenę nie możemy oczekiwać najwyższej jakości. Są oczywiście wyjątki, ale to rzadkość.
Bliskość placu czy sali wykładowej może być dodatkowym atutem ale nie powinna być jedynym kryterium (chyba że w promieniu 30 km nie ma innego OSK lub mamy duży problem z mobilnością).

Przede wszystkim tak jak napisałem kilkanaście linijek wyżej, najważniejszy jest instruktor. To on ma być naszym mentorem, nauczycielem, guru. W dużej mierze od niego będzie zależało czy będziemy prawidłowo przygotowani zarówno do zdania egzaminu jak i do późniejszego jeżdżenia po drogach.
Czyli sprawdzamy:
- czy instruktor jest motocyklistą i ma swój motocykl
- jak prowadzi zajęcia teoretyczne a jak praktyczne
Instruktor, który jeździ swoim motocyklem na pewno będzie lepiej znał realia poruszania się tym pojazdem, zagrożenia czy technikę kierowania. Szybciej również będzie w stanie wyłapać wasze błędy oraz wytłumaczyć mechanizmy rządzące motocyklem.
Nie jest to jednak jedyne kryterium którym warto się kierować. Znam kilku instruktorów motocyklistów, którzy sami najpierw powinni pójść na kurs nauki jazdy gdyż nie potrafią nawet zająć poprawnej pozycji, tzw. 'dosiad' w czasie jazdy czy postoju.
Poza tym zwróćmy uwagę na strój instruktora - jaki on jest i czy w ogóle ma coś związanego z motocyklem.
Coraz częściej instruktorzy wyjeżdżający razem z kursantem na miasto ubrani są w krótkie spodenki, tenisówki i bluzkę na krótki rękaw, co w kontekście mówienia przez nich o bezpieczeństwie powoduje, że nie powinniśmy ich traktować zbyt serio i radziłbym ich unikać.
Prawdziwy instruktor motocyklista wyjeżdżając z placu manewrowego zawsze będzie w pełnym kombinezonie i kasku lub w alternatywnym stroju zapewniającym mu jakiś poziom bezpieczeństwa np jeansy motocyklowe + zbroja + oczywiście kask.

W związku z tym, że nie wszystko widać na pierwszy rzut oka, opinia innych kursantów może okazać się bardzo pomocna i pozwoli w pewnym stopniu uniknąć takich osób.

Często jestem w szoku i nie mogę się do tego jakoś przyzwyczaić, gdy mam na jazdach dodatkowych osoby z innych ośrodków (czyli po 20h jazd), a pierwsze co robimy to zaczynamy od.... poprawnego zakładania kasku, wsiadania na motocykl i zajmowania prawidłowej świadomej pozycji na motocyklu.

Czytajcie opinie (ale pamiętajcie że instruktorzy również sami potrafią je sobie pisać), pytajcie znajomych gdzie robili kurs i jak przebiegały ich zajęcia.

Jak powinny wyglądać zajęcia ? - skrót
Tak na prawdę wg obecnej ustawy (czyli po zeszłorocznych zmianach) tematy zajęć są dosyć szczegółowo opisane - a na pewno jest ich bardzo dużo. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że bardzo ciężko jest się ze wszystkim wyrobić w przewidzianych godzinach.
W skrócie mówiąc, na zajęciach teoretycznych powinny być poruszane takie tematy jak:
- ogólne przepisy, znaki drogowe itp
- motocyklista w ruchu miejskim - czyli na co zwracać szczególną uwagę, oraz co wolno motocykliście, a czego nie
- ubiór motocyklowy
- elementy techniki kierowania pojazdem
- oczywiście również pierwsza pomoc (omawiana przez wykwalifikowaną osobę)
Na zajęciach praktycznych:
- poprawna pozycja na motocyklu
- utrzymywanie równowagi, balans ciałem
- ruszanie
- hamowanie (od razu napiszę - w motocyklu NIE MA hamowania pulsacyjnego)
- zmiana biegów
- techniki skręcania (min. świadomość przeciwskrętu)
- oraz oczywiście wszystkie ćwiczenia egzaminacyjne, łącznie z jazdą po mieście

Jeżeli zajęcia będą przeprowadzone chociażby w takim zakresie jak napisałem powyżej to i tak będzie rewelacja.
Zagadnień które powinny być poruszane jest o wiele więcej. W kolejnych postach najważniejsze z nich postaram się dokładniej opisać.

Na co zwrócić uwagę poza instruktorem prowadzącym ?
Do głowy przychodzą mi jeszcze 2 rzeczy.
Pierwsza z nich to flota pojazdów jakie są w OSK i jakie kursanci mają do dyspozycji w trakcie kursu, a druga to plac manewrowy.
Motocykle powinny być takie jak w WORD-zie którym będziecie zdawali egzamin. Czyli sprawdźmy modele jakie posiadają, oraz zwróćmy uwagę w jakim są stanie. Bo nawet 50 h motocyklem, który się rozpada nie można porównać do 20 h na tym w pełni sprawnym.
Plac manewrowy. Warto się zorientować jaką ma powierzchnię (aby było możliwe wykonanie wszystkich potrzebnych ćwiczeń, w tym rozpędzanie do co najmniej 50 km/h) oraz jaką ma nawierzchnię. Ma przecież znaczenie czy będziecie jeździli po ładnym asfalcie czy oprócz pachołków trzeba będzie jeszcze omijać dziury i miejsca gdzie leży piasek. Prawda ?
Ostatnią rzeczą na którą warto zwrócić uwagę jest jeszcze umiejscowienie samego placu. Im bliżej WORD-u tym lepiej. Wówczas gdziekolwiek wyjedziecie na jazdach na miasto znajdziecie się na potencjalnych skrzyżowaniach na które możecie wjechać podczas egzaminu.
(nie jest to bardzo ważne, ale na pewno może pomóc)

Wydaje mi się, że wymieniłem najważniejsze powody dla których powinniście inaczej niż do tej pory wybierać swój OSK.

Jeżeli macie jakiekolwiek pytania zostawcie je w komentarzu, a na pewno spróbuję na nie odpowiedzieć.

Jeżeli chcecie zweryfikować swoje umiejętności albo nauczyć się poprawnie jeździć zapraszam na kurs, na moje zajęcia które odbywają się w Poznaniu.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Początek

Witam wszystkich serdecznie na moim blogu poświęconym podstawom jazdy motocyklem.

Po kilku latach udzielania się na popularnych forach, ładnych paru latkach prowadzenia zajęć teoretycznych oraz praktycznych w różnych poznańskich ośrodkach szkolenia kierowców zarówno na kat. A oraz B, postanowiłem, że zbiorę to wszystko w jednym miejscu. Tak, aby każdy mógł znaleźć pewne sprawdzone informacje, które, mam nadzieję, pomogą mu zarówno przed kursem, jak i wtedy kiedy zacznie już jeździć.

Znajdziecie tutaj min. odpowiedzi na takie pytania:

Czym się kierować w wyborze OSK ?
Jaki kask i jakie ciuchy motocyklowe wybrać ?
Od jakiego motocykla powinienem zacząć swoją przygodę ?
Na co zwracać uwagę przy kupnie motocykla ?
Zdałem egzamin, jeżdżę, ale jak i gdzie się doszkolić ?


Bardzo często młodzi motocykliści, czy wcześniej kandydaci na motocyklistów pozostawieni są sami sobie. Najpierw w kwestii wyboru szkoły nauki jazdy, następnie pierwszego motocykla czy kasku i ciuchów motocyklowych. Poza tą pierwszą sprawą, w pozostałych teoretycznie powinien pomóc instruktor prowadzący. Ale praktyka wyparła teorię i jak się jednak okazuje na zdecydowaną większość z nich nie mamy co liczyć. Instruktorzy w większości przypadków albo nie mają odpowiedniej wiedzy albo im się najzwyczajniej w świecie nie chce.

Po rozmowach z wieloma, nie tylko młodymi, osobami (wśród kursantów mam zarówno 14 latków jak i 60-latków) rozpoczynającymi swoją przygodę z dwoma kółkami rzadko kto próbował się wcześniej czegokolwiek samemu dowiedzieć, a kurs to tylko przeszkoda, którą trzeba jakoś przeżyć aby potem można było dostać prawko i jeździć samodzielnie.
Jest to oczywiście błędne przekonanie.

Kurs jest po to (a przynajmniej powinien) aby przygotować Was najpierw teoretycznie (wiedza teoretyczna jest bardzo ważna - choć często niedoceniana), a następnie praktycznie do bezpiecznego poruszania się po drodze. 

Wśród tej garstki, nazwijmy ich ciekawskimi kursantami, którzy jednak cokolwiek poszukali można było rozróżnić 3 metody uzyskiwania informacji: 
- rozmowa z kolegami motocyklistami
- fora internetowe
- filmiki
Niestety, zarówno rozmowa z kolegami czy fora internetowe to często kiepski początek aby poznawać ten świat. 
Dlaczego ?
Koledzy bardzo często, mimo że "jeżdżą" nie mają o tym zielonego pojęcia. Potrafią jedynie w miarę przemieszczać się z punktu A do punktu B używając do tego celu motocykla. Może się to wiązać z kilkoma sprawami. Pierwsza to fakt, że nadal jest bardzo mała liczba instruktorów - motocyklistów dla których jeżdżenie oraz uczenie innych to pasja, a nie smutna codzienna praca. Drugim powodem jest niestety brak samo-doszkalania. Tak, niestety ale to, że zdaliście egzamin w WORD-zie i otrzymaliście już upragnione prawko nie oznacza, że jesteście już wspaniałymi kierowcami o rewelacyjnych umiejętnościach. Nie ma tu znaczenie na jakie kategorie prawa jazdy już posiadacie i jaką robicie. Każdy z Was dopiero poznał (lub nie) podstawy poruszania się danym pojazdem, które powinien najpierw zweryfikować a następnie rozszerzać i doskonalić.
Rozmawiając z kolegami warto pytać ich o szczegóły. Nie tylko "gdzie robiłeś kurs?" ale przede wszystkim "jak nazywał się instruktor, który Cię uczył?" oraz "jak wyglądały Twoje wykłady i jazdy na kursie?". 

Pamiętajcie ! Instruktorzy zmieniają ośrodki w których pracują, więc jak idziesz do OSK w którym ktoś inny robił kurs 2 lata temu, możesz trafić na innego instruktora. Poza tym często w OSK jest więcej niż 1 instruktor, a drugi może okazać się kiepski. Stąd, warto znać szczegóły.
Ale o kryteriach wyboru OSK opowiem innym razem.

Podobnie podejdźcie do wyboru ciuchów czy motocykla, jak kolega ma Wam pomóc to niech poda dobre i racjonalne powody, dlaczego warto kupić to, a nie co innego.

No to może jednak te fora internetowe coś nam dadzą ? Sam od kilku lat pisze posty na kilku forach w tematach związanych min. z techniką kierowania. Pełno jest tam tematów poświęconych zmianie biegów, ruszaniu, czy hamowaniu. Większość z nich ma już po kilkadziesiąt stron, a rad tyle ile piszących. Każdy z nich głosi swoją teorię, która jest oczywiście jedyną słuszną, a co gorsze nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zweryfikować jakie doświadczenie ma osoba której post właśnie czytamy.

Ostatnio pojawiła się jeszcze jedna możliwość w poszukiwaniu wiedzy z cyklu "jak się jeździ motocyklem". Jaka ? Filmiki, które wszyscy namiętnie kręcą, a potem wrzucają na swoje stronki czy popularne serwisy.
Ale uwaga ! Po obejrzeniu wielu z nich radzę i do nich podejść z dystansem, nawet jeżeli są sygnowane przez jakichś instruktorów nauki jazdy.


W kolejnych postach omówię podstawowe zagadnienia związane z nauką jazdy, zaczynając od wyboru OSK, poprawnego ubioru, a na technice kierowania motocyklem kończąc.